Mocne oskarżenia Giertycha ws. CPK. "Wykupią nieruchomości za bezcen i przekażą swoim"
- Senatorowie odrzucili ustawę dotyczącą konsolidacji Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze". Podmiot miał stać się spółką akcyjną, której jedynym właścicielem miał być Skarb Państwa
- Inwestycja Prawa i Sprawiedliwości ma pozbawić wielu ludzi dachu nad głową
- Roman Giertych uważa, że partia rządząca traktuje CPK jako inwestycję, ale wcale nie zamierza budować obiektu komunikacyjnego
30 dni na wyprowadzkę, wypłata zadośćuczynienia za 1,5 roku
Ustawa zakładała połączenie Przedsiębiorstwa "Porty Lotnicze" oraz Centralnego Portu Komunikacyjnego w jeden podmiot, który stałby się spółką akcyjną. Dzięki temu wszystkie aktywa spółki gromadziłby jeden podmiot.
Na podstawie zapisów ustawy powołany miał zostać także pełnomocnik do spraw CPK. To jednak nie koniec założeń. Ustawa zakładała także zachęty dla mieszkańców, które mają pomóc spółce zdobyć tereny pod inwestycję.
Program Dobrowolnych Nabyć (PDN) ma polegać na skupowaniu nieruchomości po cenach wyższych niż rynkowe. 20 proc więcej niż wartość rynkowa mają dostać właściciele gruntów, zaś o 40 proc. ma zostać podwyższona zapłata za lokale mieszkalne lub inne lokale własnościowe.
Brzmi ładnie, ale w praktyce jest jednak inaczej, co od dłuższego czasu podkreślają mieszkańcy miejscowości, przez które ma przebiegać infrastruktura związana z portem.
Jedna z mieszkanek Brzezin koło Łodzi podkreślała podczas rozmowy z TVN24, że ludzie mają 30 dni na wyprowadzkę, ale wypłata zadośćuczynienia wpłynie najwcześniej za półotra roku.
Giertych: "Plan tworzenia nowych elit"
Teraz były wicepremier w bezpardonowym wpisie na Twitterze twierdzi, że Prawo i Sprawiedliwość za pośrednictwem projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego może wejść w posiadanie nieruchomości, które później miałyby trafić w "odpowiednie" ręce.
"Moim zdaniem PiS wykupi za bezcen nieruchomości pod CPK, potem zrezygnuje z projektu, a nieruchomości przekaże swoim ludziom. To w ramach planu tworzenia nowych elit" – oskarża Roman Giertych.
PiS nie chce rozmawiać z mieszkańcami o CPK
Na rozmowy z przedstawicielami władzy, mieszkańcy liczą od miesięcy. Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości unikają jednak kontaktów. Przykładem jest sytuacja z Sochaczewa, gdzie z wizytą przyjechał Jarosław Kaczyński.
Na to spotkanie bardzo liczyli przedstawiciele okolicznych miejscowości, którzy zostaną najbardziej dotknięci budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. Okazało się natomiast, że Jarosław Kaczyński nie miał zamiaru wyjść do zgromadzonych mieszkańców, aby porozmawiać. Centralny Port Komunikacyjny ma powstać do 2027 roku w odległości niespełna 40 kilometrów od Warszawy. Ma być węzłem przesiadkowym między stolicą a Łodzią, a oprócz superlotniska, które ma stanowić europejski węzeł przesiadkowy, zbudowana ma zostać także sieć połączeń drogowych i kolejowych, w tym dla Kolei Dużych Prędkości.