Kurdej-Szatan na Pol'and'Rock Festiwalu. Nie powstrzymała łez po pytaniu od żołnierza
- Barbara Kurdej-Szatan wzięła udział w panelu dyskusyjnym na Pol'and'Rock Festivalu
- W czasie spotkanie z publicznością usłyszała pytanie od żołnierza, które dotyczyło służby przy granicy
- Aktorka odpowiedziała mężczyźnie, a gdy odszedł on od mikrofonu, rozpłakała się
Barbara Kurdej-Szatan na Pol'and'Rock Festivalu
28. edycja Pol'and'Rock Festivalu już za nami. Mimo komplikacji z odwołanymi występami kilku zespołów, wszystko dobrze się skończyło. Na jednym z paneli dyskusyjnych gwiazdą była Barbara Kurdej-Szatan. Zainteresowani słuchacze mogli zadawać jej pytania.
Oprócz tych, związanych z pracą i stanem zdrowia, poruszono także głośną sprawę ze strażnikami granicznymi. Przypomnijmy, że w listopadzie 2021 roku za pośrednictwem swojego Instagrama aktorka dodała wpis po obejrzeniu filmiku, na którym widać, jak funkcjonariusze zachowują się w stosunku do uchodźców na polsko-białoruskiej granicy.
"Maszyny bez serca, bez mózgu, bez niczego!", "Maszyny ślepo wykonujące rozkazy!!!", "mordercy!", "trzęsę się i ryczę", "rząd, który zezwala na śmierć kobiet, zamiast ich ratunek" – pisała, uzupełniając te stwierdzenia wieloma wulgaryzmami.
Po tej publikacji nad Kurdej-Szatan zawisły czarne chmury. Sprawę skierowano do prokuratury. Ponadto artystka straciła pracę w serialu "M jak miłość", o czym poinformował sam prezes TVP Jacek Kurski. Zerwano z nią też wiele innych intratnych kontraktów.
Jeden z uczestników Pol'and'Rock zwrócił się do niej z pytaniem, odwołując się do sytuacji sprzed roku. - Jestem żołnierzem i kiedy my tam razem biegamy, ty śpisz albo pijesz kawę. Kiedy my w nocy biegamy z tymi uchodźcami, ty jesteś w knajpie. Moje pytanie jest krótkie - dlaczego tak? - zapytał słuchacz.
Na reakcję ze strony aktorki nie trzeba było długo czekać. Najpierw zapytała retorycznie:- Dlaczego nie jestem żołnierzem?
Potem dodała: - W prawie europejskim jest napisane, że zadań, które są niezgodne z prawem, żołnierz nie musi wykonywać. Bo są niezgodne z prawem. Ja straciłam swoją pracę za to, co powiedziałam. Niejedną. Rozumiem, że boją się o swoją pracę, ale pushbacki są nielegalne.
Ta wypowiedź wiele ją kosztowała, bo po chwili rozpłakała się na scenie. Przykry moment próbowała przełamać publiczność, która zaczęła ją oklaskiwać, chcąc wesprzeć ją na duchu.
Dodajmy, że w czerwcu Kurdej-Szatan została oskarżona o zniesławienie Straży Granicznej oraz jej funkcjonariuszy.
- Akt oskarżenia dotyczy wpisu na Instagramie. W jego treści mianem "maszyn bez mózgu i serca" oraz "morderców" określiła Straż Graniczną oraz osoby pełniące w niej służbę, czyli pomawiając o takie postępowanie i właściwości, które mogły narazić Straż Graniczną i jej funkcjonariuszy na utratę zaufania potrzebnego dla pełnienia tej służby, to jest to czyn z artykułu 212 paragraf 2 Kodeksu karnego - mówiła prokurator Aleksandra Skrzyniarz. Aktorce może grozić grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.