"Top Gun: Maverick" bije kolejne rekordy. Właśnie wyprzedził film "Titanic"
- "Top Gun: Maverick" bije kolejne rekordy. Tym razem film z Tomem Cruisem w roli głównej wyprzedził "Titanic" Jamesa Camerona w amerykańskim box office
- Sequelowi hitu z lat 80. udało się zarobić więcej pieniędzy ze sprzedaży biletów w Stanach Zjednoczonych niż produkcji z Kate Winslet i Leonardo DiCaprio.
- "Titanic" wciąż ma jednak przewagę na arenie międzynarodowej
"Top Gun: Maverick" w weekend otwarcie zdołał zarobić 134 miliony dolarów. Na tym nie zamierzał jednak poprzestać. Tytuł wyreżyserowany przez Josepha Kosinskiego okrzyknięto najbardziej dochodowym filmem w dotychczasowej karierze aktorskiej odtwórcy głównej roli, czyli Toma Cruise'a. Premiera sequela hitu z lat 80. zapewniła amerykańskiemu aktorowi sześciominutowe owacje na stojąco podczas tegorocznej edycji Festiwalu Filmowego w Cannes, a także prestiżową statuetkę Złotej Palmy za dorobek artystyczny.
Film z Cruisem w roli głównej przyciągnął do kin zarówno fanów starego "Top Guna", jak i niezaznajomionych z poprzednim tytułem widzów. Jak napisał w recenzji "Mavericka" dziennikarz Bartosz Godziński, "to nie jest film do popłakania, ale przede wszystkim męskie kino".
"Proste, z potężnymi maszynami, strzelaninami i wybuchami, umięśnionymi facetami (w szkółce jest tylko jedna kobieta), podniebnymi rywalizacjami, pokonywaniem słabości i kultywowaniem poświęcenia oraz okazjonalnymi sucharami" – czytamy.
Dla miłośników oryginału Kosinski przygotował wiele smaczków nawiązujących do filmu z 1986 roku. Początek nowego "Top Guna" można nazwać remake’em sceny otwierającej poprzedni tytuł z serii, a na ekranie nie mogło zabraknąć sekwencji z rozebranymi chłopakami na plaży (nagranie z Milesem Tellerem bez koszulki, które krążyło po sieci, zachęciło wiele osób do pójścia na seans do kina).
"Top Gun: Maverick" zdeklasował "Titanica"
"Top Gun: Maverick" właśnie zdeklasował "Titanica" w rankingu (box office) najbardziej kasowych produkcji w Stanach Zjednoczonych, stając się tym samym także najbardziej dochodowym filmem w ponad 100-letnim "żywocie" wytwórni filmowej Paramount. Sprzedaż biletów na sequel oszacowano na 662 mln dolarów.
"Titanic" Jamesa Camerona wyprzedza "Mavericka" poza USA – aby film Kosinskiego mógł prześcignąć hit z Kate Winslet i Leonardo DiCaprio, musi zarobić 1,5 miliarda dolarów w skali międzynarodowej.
Gwiazda "Top Gun: Maverick" o możliwej kontynuacji filmu
"Maverick" tak spodobał się widzom, że niejeden z nich z pewnością ucieszyłby się z informacji o jego kontynuacji. Czy ostatni film z Tomem Cruisem doczeka się sequela? Na to pytanie starał się odpowiedzieć w wywiadzie z portalem Screen Rant aktor Miles Teller.
Hollywoodzki gwiazdor przyznał, że bardzo chciałby zagrać jeszcze kiedyś Roostera. – Staram się walczyć o "Top Gun: Rooster". (...) Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Nie wiadomo. Myślę, że to byłoby ciekawe. Oczywiście wszyscy błagali Toma o zrobienie sequela zaraz po tym, jak wyszedł "Maverick" – mówił.