Człowiek Ziobry chce nasłać prokuraturę na wędkarzy. "Te informacje to sianie paniki"
- W jednym z wpisów Dariusz Matecki stwierdził, że Polski Związek Wędkarski kolportował informacje o wodzie z Odry, które nie zostały potwierdzone.
- Przewodniczący Solidarnej Polski przekazał, że Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu skieruje prośbę do PZW o przedstawienie dowodów na toksyczność wody.
- Na Twitterze doszło do wymiany zdań między Mateckim a dziennikarzem, który zauważył, że wędkarze jako pierwsi walczyli z katastrofą ekologiczną na Odrze.
Matecki: "To sianie paniki"
W poniedziałek 15 sierpnia Dariusz Matecki przekazał, za pośrednictwem Twittera, że PZW "będący w sporze z Wodami Polskimi" rozpowszechniał informacje o tragicznym stanie wody w Odrze, które nie zostały potwierdzone.
"Polski Związek Wędkarski będący w sporze z Wodami Polskimi jako pierwszy kolportował takie informacje jak: „woda w Odrze wypalała gumowe rękawice”, „powoduje rany”. To sianie paniki. Do dziś brak zdjęć, filmów potwierdzających słowa prezes PZW Beaty Olejarz" – czytamy.
"Szykujemy zawiadomienie do prokuratury"
Z kolei we wtorek 16 sierpnia na profilu przewodniczącego Solidarnej Polski pojawił się wpis z zapowiedzią zawiadomienia do prokuratury. Matecki twierdzi, że prezes PZW Beata Olejarz zostanie poproszona o przedstawienie dowodów na "ogłoszone publicznie tezy".
"Szykujemy zawiadomienie do prokuratury. Jako Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu skierujemy pytania do prezes Polskiego Związku Wędkarskiego Beaty Olejarz z prośbą o przedstawienie dowodów na ogłoszone publiczne tezy o wodzie w Odrze, która miała 'powodować rany, wypalać gumowe rękawice'" – napisał Matecki.
Wpis polityka skomentował Szymon Jadczak. "Członek partii Zbigniewa Ziobry chce nasyłać prokuraturę na wędkarzy, którzy jako pierwsi zaczęli walczyć z katastrofą na Odrze. Ciekawe co na to Jacek Ozdoba, partyjny kolega tego człowieka?" – zapytał dziennikarz Wirtualnej Polski.
Dariusz Matecki nie zostawił tej uwagi bez odpowiedzi. "To może Pan redaktur jest w stanie udowodnić tezy, które zostały podane w komunikacie PZW, a później przez prezes PZW? Na tym budowano narrację wywołującą panikę. Komu ręce wypaliła woda w Odrze? Gdzie i kiedy wykryto mezytylen?" (pisownia oryginalna - red.) – czytamy.
Polski Związek Wędkarski odpowiada Morawieckiemu
W ustalanie przyczyn katastrofy ekologicznej na Odrze zaangażował się premier Mateusz Morawiecki, który pojechał do miejscowości Uraz na Dolnym Śląsku. Podczas konferencji prasowej szef rządu starał się uspokoić Polaków, przekonując, że sytuacja jest pod kontrolą, a "straty będą minimalizowane z każdym dniem".
Ze słowami Morawieckiego nie zgadza się Polski Związek Wędkarski, który opublikował na Twitterze stanowczy wpis. Wędkarze zarzucają premierowi, że nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji.
"Odra jest martwą rzeką na wiele lat. Odbudowanie unikalnego ekosystemu nie jest możliwe z dnia na dzień niestety. A straty środowiskowe niemożliwe wręcz do oszacowania. To największa katastrofa ekologiczna na wodach śródlądowych od wielu dekad..." – czytamy.