"Polskę trzeba oczyścić z tego brudu". Tusk bezpardonowo o działaniach PiS ws. Odry
- Tusk w Krośnie Odrzańskim podziękował mieszkańcom oraz władzom miasta za próby oczyszczania rzeki i złożył trzy zobowiązania wobec poszkodowanych katastrofą Odry
- Pierwsze z nich to ujawnienie prawdy o tym, jak doszło do skażenia oraz ukaranie odpowiedzialnych
- Drugie to wypłata odpowiednich odszkodowań najbardziej poszkodowanym przez katastrofę ekologiczną
- Trzecie to oczyszczenie rzeki, ale również życia publicznego, z którego PiS zdaniem Tuska "zrobił ściek"
Krosno Odrzańskie jest miastem, które odczuwa skutki katastrofy, jaką jest skażenie Odry. Donald Tusk, który odwiedził to miejsce w piątek, podziękował lokalnym władzom oraz mieszkańcom za ich zaangażowanie i próby oczyszczania rzeki.
- Dziękuję wędkarzom, ochotniczej straży pożarnej, straży rybackiej i straży miejskiej za to, że w sposób zorganizowany zajęli się pracą w najtrudniejszych momentach - oświadczył.
Jak stwierdził, mieszkańcy Krosna Odrzańskiego i władze miast zajęły się problemem "nie czekając na pasywną odpowiedź ze strony rządu". - 9 sierpnia w Krośnie pojawiły się pierwsze śnięte ryby i już dzień później powstał sztab kryzysowy. Nie czekaliście nawet kilkunastu godzin, żeby podjąć takie działania - podkreślił.
"PiS paraliżuje strach, bo musieliby ujawnić i ukarać swoich"
Lider PO powiedział, że zdaje sobie sprawę, że "podziękowania nie wystarczą", a jego celem było opowiedzenie o trzech zobowiązaniach, jakich powinien się podjąć rząd, ale jeśli tego nie zrobi to partia opozycyjna zajmie się tym "w sposób skuteczny".
Pierwszym z nich ma być ujawnienie prawdy o tym, co naprawdę stało się z Odrą oraz pociągnięcie do odpowiedzialności sprawców katastrofy.
- Wszyscy mamy wrażenie, że kręcą, aż się nie chce wierzyć, żeby to zaniechanie wynikało z lenistwa, czy głupoty, czy też niekompetencji. Przez te sprzeczne komunikaty wydaje się, że władza chce robić wszytko, byleby uniknąć jakiejkolwiek odpowiedzialności, a nie dotrzeć do odpowiedzi skąd to się wszystko wzięło, tak aby znaleźć winnych - powiedział Tusk.
Zwrócił też uwagę, że PiS "paraliżuje strach", ponieważ inaczej "musieliby ujawnić i karać swoich". - Nie mamy jeszcze narzędzi, by powiedzieć, kto odpowiada za skażenie, ale z całą pewnością możemy powiedzieć, kto odpowiada za skażenia, kto nie podjął działań, kto ukrywa, kto mataczy i utrudnia - zwrócił uwagę.
"Następny rząd zadba o to, by poszkodowani dostali uczciwe odszkodowanie"
Drugie zobowiązanie to odszkodowania i jak zaznaczył, "nie chce niczego obiecać", ale spotkał się w tej sprawie z marszałkami województw lubuskiego, zachodniopomorskiego i opolskiego i przedyskutował tę sprawę.
- Zastanawialiśmy się w pierwszych dniach katastrofy, że skoro rząd za bardzo nie działa, to co zrobić, by zabezpieczyć ludzi i ich interesy materialne. Chodzi o bezpieczeństwo, zdrowie i czasami życie - podkreślił.
Jak zauważył, "jest też potrzeba odszkodowań wynikających ze strat finansowych" a jednym z najbardziej poszkodowanych podmiotów jest Polski Związek Wędkarski. - Następny rząd na pewno będzie chciał wykorzystać waszą pracę, żeby poszkodowani dostali uczciwe pieniądze za szkody związane z tą klęską żywiołową - zapewnił polityk.
"Polska to jeden z największych importerów śmieci"
Ostatnie zobowiązanie Tusk objaśnił w najbardziej dosadny sposób - chodzi o oczyszczenie, w sensie dosłownym Odry, ale uniwersalnym całej Polski. - Oni zatruli tę rzekę (rząd - red.), z ich punktu widzenia to jest kanał ściekowy, do którego można wylać wszystko to, co powinno być oczyszczone - zaznaczył.
Wytknął rządowi, że środowisko to dla niego produkt, który "można spieniężyć". - Polska stała się jednym z największych importerów śmieci - grzmiał Tusk. - Również w sensie uniwersalnym. Oni zrobili z życia publicznego ściek, z telewizji państwowej zrobili ściek, z podręczników dla dzieci zrobili ściek - podkreślił odnosząc sie do podręcznika autorstwa prof. Roszkowskiego do przedmiotu Historia i Teraźniejszość.
- Chcą zatruć nie tylko wodę, ale również umysły. Polskę trzeba oczyścić z tego brudu, zarówno materialnego, jak również w życiu publicznym - powiedział lider PO.