"Policja do roboty". Dziewulski dosadnie o wpisie dziennikarza TVP, by "odstrzelić" Tuska

Mateusz Przyborowski
22 sierpnia 2022, 11:50 • 1 minuta czytania
Prawicowy dziennikarz Robert Tekeli uważa, że "njalpeszym rozwiązaniem" dla PiS byłoby "odstrzelenie" Donalda Tuska. W sieci wciąż pojawiają się nowe komentarze. "Jest wiele przykładów, gdzie nawoływanie, nawet pojedyncze, ale publiczne, wywoływało skutek" – stwierdził były antyterrorysta Jerzy Dziewulski.
Jerzy Dziewulski skomentował wpis prawicowego dziennikarza Fot. Bartosz KRUPA / East News

"Dla PiS najlepszym rozwiązaniem byłoby odstrzelenie Tuska na 3 miesiące przed wyborami" – post o takiej treści zamieścił w niedzielę na Twitterze Robert Tekieli. To dziennikarz oraz katolicki publicysta prorządowych mediów – TVP Info i tygodnika "Sieci".

Dziewulski: "Policja do roboty"

Jego twierdzenia wywołały lawinę oburzenia w sieci. Wielu internautów mówi wprost: to publiczne podżeganie do zabójstwa. "Jutro (w poniedziałek – red.) Robert Tekieli powinien zostać zatrzymany za podżeganie do zabójstwa" – zareagował Roman Giertych. I dodał, że skandaliczny wpis był publiczny, więc nie jest koniecznie zawiadomienie.

Na wpis pracownika m.in. TVP Info zareagował też Jerzy Dziewulski. "To jest powód do natychmiastowego powiadomienia policji" – stwierdził były antyterrorysta.

I dodał: "Takie wezwania są często odbierane jako zadanie do wykonania dla swoich zwolenników, a przeciwników Donalda Tuska. Znam wiele przykładów, gdzie właśnie nawoływanie, nawet pojedyncze, ale publiczne, wywoływało skutek". Swój wpis zakończył krótkim apelem do stróżów prawa: "POLICJA DO ROBOTY".

Komentarzy, również tych ostrzejszych, jest jednak znacznie więcej. "Skurkowańcy nie potrafią z Tuskiem wygrać, więc nawołują do mordu..." – napisał Bartosz T. Wieliński, dziennikarz "Gazety Wyborczej".

"Tylko w mózgach chorych można traktować to niemetaforycznie"

Co na to Robert Tekieli? Prawicowy dziennikarz uważa, że jego wpis należy traktować... metaforycznie.

"No pięknie się tutaj funkcjonariusz TVP zaprezentował przed milionami słuchaczy" – skomentował jeden z internautów. Robert Tekieli odparł: "Tylko w mózgach chorych można traktować to niemetaforycznie".

Co ciekawe, niedługo po publikacji Tekieli usunął wpis i usiłował wytłumaczyć, że komentatorzy niesłusznie zarzucają mu złe intencje. "Oczywiście chodzi o wymienienie lidera" – napisał.

Takie tłumaczenie nie przekonało jednak internautów, którzy wytknęli mu, że PiS nie może przecież wymienić szefa opozycyjnej partii. "Wyobraźmy sobie, co byłoby, gdyby coś takiego napisał przeciwnik Jarosława Kaczyńskiego, bez względu na kontekst" – stwierdził Jacek Nizinkiewicz, dziennikarz "Rzeczpospolitej".