Marek Zagrobelny ponownie wspomina kontekst opuszczania szeregów Prawa i Sprawiedliwości i to, co mu towarzyszyło w tym procesie. Na Twitterze napisał o "procesie leczenia", a także opowiedział o swoim obrazie Jarosława Kaczyńskiego. .
Reklama.
Reklama.
Były członek PiS-u, w twitterowym wpisie porównał partię rządzącą do sekty, a także odniósł się do samego prezesa.
Marek Zagrobelny napisał, że myślał, że osoba takich jak Jarosław Kaczyński zdarza się "raz na 100 lat".
Były polityk pisał także o relacjach w partii
Marek Zagrobelny przypomniał na Twitterze, jak czuje się po oczyszczającym procesie wychodzenia z Prawa i Sprawiedliwości. Były członek partii, a także autor książki "Pokochać PiS" napisał tym razem o indoktrynacji oraz Jarosławie Kaczyńskim, a także porównał PiS do sekty.
"Nie było mi łatwo opuścić PiS. Indoktrynacja oraz silne relacje z ludźmi od roku 2003 zrobiły swoje. Udało się wreszcie wiosną 2015 - zanim wygrali wybory. "Leczenie" kończyłem już w Norwegii. Trwało do końca 2017 roku. PiS to sekta!", czytamy na Twitterze.
Kaczyński mężem stanu
Wpis spotkał się z dużą liczbą reakcji, a wśród odpowiedzi jedna z użytkowniczek napisała, że z głosowania na Prawo i Sprawiedliwość wyleczyło ją ego prezesa, Jarosława Kaczyńskiego.
Na ten wpis odpowiedział autor, który zwrócił uwagę na obraz Kaczyńskiego podczas jego kariery w PiS-ie.
"Tylko pogratulować! Jednak bycie długo zwolennikiem i głosować na PiS to co innego niż być w tej partii. Wieloletni członek PiS nie widzi w prezesie przerośniętego ego. Widzi męża stanu i geniusza politycznego, który zdarza się raz na 100 lat", napisał Marek Zagrobelny.
Teorie spiskowe w tle
Jeden z internautów zadał także pytanie, "na ile samoistnym tworem jest PiS, a na ile karmionym przez zewnętrzne siły polityczne".
"Partia powstała na bazie spiskowej teorii o zagarnięciu Polski przez komunistów przy Okrągłym Stole w roku 1989, dzięki Lechowi Walesie. Na to wszystko nałożyły się nierówności społeczne następnych dekad. Na tym powstał PiS - na złości społecznej. To w większości samoistny ruch."
Teorie spiskowe, które Zagrobelny kładzie u podstaw powstania PiS-u, były także ostatecznym powodem jego odejścia z partii.
Miał on nie zgadzać się z formułowanymi przez Antoniego Macierewicza tezami, odnośnie do przyczyn katastrofy smoleńskiej. Były szef MON mówił o wybuchach bomby termobarycznej i zamachu ze strony Rosji.
O swoim odejściu z Prawa i Sprawiedliwości, Marek Zagrobelny szerzej opowiedział w wywiadzie dla Wirtualnej Polski. Do partii wstąpił w 2003 roku, a odszedł z niej w 2015. O swoim odejściu z partii rządzącej napisał także w książce "Pokochać PiS", którą napisał podczas pobytu w Norwegii, gdzie, jak to ujął "przeszedł proces leczenia się z PiS".