Zapytali Polaków o obecność Tuska w Sejmie. W tle wpadka szefa PO w TVN24

Adam Nowiński
26 sierpnia 2022, 13:50 • 1 minuta czytania
Po tym, jak "Wiadomości" TVP zrobiły materiał o wpadce Donalda Tuska w TVN24 i jego wyrwanych z kontekstów słowach na temat niechęci do powrotu do Sejmu, "Super Express" postanowił dowiedzieć się, jaki procent Polaków chciałby zobaczyć na Wiejskiej Tuska. Wynik sondażu nie jest pozytywny dla lidera PO.
Zapytano Polaków o obecność Tuska w Sejmie. Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

"Wpadka" Tuska przy nagrywaniu wywiadu dla TVN24

Jako pierwszy informację o "wpadce" przekazał Onet.pl, ponieważ otrzymał wideo od jednej ze swoich czytelniczek. Na nagraniu widać smartfona, na którym wyświetlany jest program w TVN24 Go. Obraz znika w pewnym momencie, ale dźwięk pozostaje i słychać, co Donald Tusk mówi do Agaty Adamek prowadzącej program "Jeden na Jeden".

Demotywuje mnie świadomość, że będę musiał kandydować – mówił Tusk o udziale w nadchodzących w 2023 roku wyborach parlamentarnych. – To jest tak upiorna myśl, że ja będę tam z powrotem siedział... na tej Wiejskiej – dodał.

Jego słowa wywołały lawinę komentarzy, głównie przedstawicieli i sympatyków obozu władzy. Z Tuska żartowała między innymi Beata Mazurek, Radosław Fogiel oraz Kazimierz Smoliński. Głosom krytyki przewodził Mateusz Morawiecki.

– Myślę, że tym samym pokazał swoje prawdziwe oblicze i co myśli o ciężkiej pracy dla Polaków – zarzucił w ostatni piątek podczas spotkania z wyborcami w Smolajnach (warmińsko-mazurskie).

Reakcja Adamek i Tuska

Do tej wpadki odniosła się później Agata Adamek. "Kontekst ma znaczenie - rozmawialiśmy o stylu obecnego parlamentaryzmu - w tym o zachowaniu marszałka Terleckiego wobec dziennikarzy, a więc przecież także wobec naszych Widzów" – napisała dziennikarka na Twitterze.

Kilka dni później sam Tusk także wytłumaczył swoją postawę. – Wiecie co, ja myślę, że dość delikatnie się wyraziłem na temat Sejmu pod rządami PiS. To, co stało się z Sejmem w ostatnich latach, to jest coś upiornego – zaczął.

Następnie były premier odniósł się do krytyki ze strony Mateusza Morawieckiego. – Panie premierze, niech pan się chociaż raz spotka z ciężko pracującymi Polakami – odpowiedział.

– Niech ich pan spyta, czy Sejm pod rządami Terleckiego i Witek jest symbolem miejsca ciężkiej pracy. Myślę, że usłyszy dużo mocniejsze opinie niż moja w studio TVN – dodał.

Polityk przypomniał, że w sierpniu nie zbierze się "ciężko pracujący Sejm", choć "ludzie nad Odrą potrzebują pomocy".

– Chcę, żeby zabrzmiało to mocno, Sejm jest, jaki jest, wiemy co ludzie myślą o posłach. Poszedłbym nawet do piekła, żeby uratować Polskę przed bałaganem, jaki nam zgotowali  – zapewnił.

Słaby sondaż szefa PO

To jednak nie sprawiło, że jego wyrwana z kontekstu wypowiedź stała się przyczyną powstania materiałów w mediach. "Wiadomości" TVP zaczęły się zastanawiać nawet, kto każe Tuskowi kandydować do Sejmu, skoro on nie chce.

– Pojawiają się pytania, kto każe Tuskowi kandydować, skoro z zakulisowych rozmów w opozycyjnej telewizji wynika, że on sam nie chce? – tak materiał zapowiedziała Danuta Holecka. Z kolei w piątek w "Super Expressie" pojawił się najnowszy sondaż Instytutu Pollster, w którym wykorzystano wspomniane słowa i zapytano Polaków, czy Donald Tusk powinien kandydować w wyborach parlamentarnych? Większość, bo 52 proc. badanych uważa, że szef Platformy Obywatelskiej nie powinien kandydować w najbliższych wyborach parlamentarnych. "Za" jest jedynie 37 proc.

Słabe notowania rządu

Trzeba jednak dodać, że politycy obozu władzy też nie wypadają pozytywnie w nowych sondażach. W ostatnim badaniu Kantar aż 61 proc. ankietowanych negatywnie oceniło działanie rządu Mateusza Morawieckiego.

Odpowiedź "Zdecydowanie źle" wybrało 38 proc. badanych, natomiast "raczej źle" wskazało 23 proc. W sumie działania polskiego rządu negatywnie ocenia 61 proc. zapytanych przez Kantara.

Jedynie 14 proc. badanych ocenia rząd zdecydowanie dobrze. Odpowiedź "raczej dobrze" wskazało z kolei 20 proc. W sumie zadowolonych z pracy Rady Ministrów jest więc 34 proc. ankietowanych. Zdania na ten temat nie ma 5 proc. respondentów.

Podobne do tych sierpniowych wyniki przyniósł też sondaż dotyczący pracy rządu Mateusza Morawieckiego z maja. Badanie przeprowadził również Kantar Public.

Wówczas 63 proc. respondentów negatywnie oceniło pracę rządu – o 5 punktów procentowych więcej niż w kwietniu. Przeciwnego zdania było 27 proc., a poparcie dla działań rządu zmniejszyło się o 4 pp. w stosunku do kwietnia.

61 proc. ankietowanych uznało też, że Mateusz Morawiecki źle wypełnia obowiązki premiera. Zadowolonych z jego pracy było z kolei 29 proc.