Niepokonani mistrzowie świata. Polacy awansowali do 1/8 finału, świetny mecz zmienników
- Polscy siatkarze rozgrywają fazę grupową MŚ w katowickim Spodku
- Biało-Czerwoni turniej rozpoczęli od zwycięstw 3:0 nad Bułgarią i Meksykiem
- Polacy walczą o trzeci tytuł MŚ z rzędu, po wygranych w 2014 i 2018 roku
Trener Nikola Grbić zgodnie z przewidywaniami, postawił na dokładnie taki sam skład, jaki rozpoczął mecz przeciwko Bułgarii. Selekcjoner Biało-Czerwonych pokazał, że pojedynek z najsłabszą - przynajmniej na papierze - reprezentacją w polskiej grupie, traktuje bardzo poważnie. Bartosz Kurek i spółka mieli szybko narzucić swoje warunki, dając sportowe argumenty do ew. późniejszych zmian.
Od dwupunktowego prowadzenia (2:0) mecz rozpoczęli jednak siatkarze Meksyku. Kibice w katowickim Spodku przecierali oczy ze zdumienia, ale pierwszy remis zanotowano "dopiero" przy wyniku 6:6. Meksykanie przede wszystkim nie popełnili błędu, jaki zanotowali w piątek Bułgarzy. Rywale Biało-Czerwonych nie przestraszyli się kapitalnej atmosfery na trybunach. A jeśli piłka była dobrze przyjęta, to Meksykanie z chęcią korzystali z polskiego bloku, obijając ręce blokujących mistrzów świata.
Polacy złapali odpowiedni rytm w środkowej fazy seta. Kurek skończył kontrę z prawego skrzydła, wyprowadzając zespół na trzypunktowe prowadzenie (16:13). O czas musiał poprosić trener siatkarzy z Meksyku, Jorge Miguel Azair Lopez. Na niewiele się to jednak zdało. Po przymusowej przerwie najpierw błąd własny w ataku, a następnie punktowy blok Kamila Semeniuka, dał Polakom prowadzenie 18:13.
Tak pokaźnej przewagi Biało-Czerwoni nie oddali już do końca seta. Na boisku zobaczyliśmy też tzw. podwójną zmianę, czyli atakującego Łukasza Kaczmarka oraz rozgrywającego Grzegorza Łomacza. Ta dwójka zakończyła zresztą seta na parkiecie, wygranego 25:17.
Grbić sięgnął po zmienników
Drugiego seta Biało-Czerwoni rozpoczęli od prowadzenia 4:1. Selekcjoner Polaków zgodnie z planem, postawił na kilku zmienników. Publiczności poza wspomnianym Kaczmarkiem (Łomacz wrócił do kwadratu dla rezerwowych), pokazali się: przyjmujący Tomasz Fornal, środkowy Karol Kłos oraz libero Jakub Popiwczak.
Pierwszy z wymienionych poza zaangażowaniem w przyjęcie i ofensywę, dorzucił asa serwisowego (8:4), wprowadzając kibiców w świetne nastroje. Fornal potrafił też zapunktować, szczelnie ustawiając blok.
Dobrą pracę w bloku wykonywał nie tylko przyjmujący na co dzień grający dla Jastrzębskiego Węgla. Dużo spokoju wprowadził w tym elemencie Kłos, jeden z najbardziej doświadczonych po stronie Biało-Czerwonych.
Warto przypomnieć, że ten zawodnik na złotych dla Polaków MŚ 2014 był wybrany jako jeden z dwóch najlepszych środkowych turnieju. A skoro mowa o tej pozycji, na parkiecie swój czas pod siatką dostał też najmłodszy z drużyny, czyli Mateusz Poręba. Środkowy na co dzień grający w Olsztynie mógł poczuć atmosferę wielkiego święta na własnej skórze, czynnie pomagając kolegom. Na boisku pojawił się też Bartosz Kwolek.
Na boisku trwał za to koncert. Asa serwisowego dołożył chociażby Poręba (23:11), a Polacy po prostu kompletnie wybili kadrze Meksyku siatkówkę z głowy. Seta zakończył atomowym atakiem z lewego skrzydła Kwolek (25:14).
Koncertowe granie rezerwowych
Na trzeciego seta trener Grbić zaproponował komplet rezerwowych na boisku. Do Kaczmarka, Fornala, Kwolka, Poręby, Kłosa i Popiwczak - dołączył Łomacz na rozegraniu. Trener rywali przeprowadził szereg zmian, próbując jakkolwiek wpłynąć na odmianę losów spotkania. Biało-Czerwoni osiągnęli jednak bezpieczną przewagę (10:7), której konsekwentnie pilnowali.
Warto docenić naprawdę imponującą formę naszych rezerwowych. Fornal w momencie, w którym Meksykanie zbliżyli się na punkt (16:15), potrafił dorzucić kilka świetnych zagrywek, popisywał się również w obronie. Seta asem serwisowym zakończył Poręba (25:19).
Biało-Czerwoni dzięki dubletowi zwycięstw, zapewnili sobie awans do 1/8 finału MŚ. Ostatni grupowy mecz jest jednak jeszcze do rozegrania. Polacy zmierzą się we wtorek w hitowo zapowiadającym się starciu z kadrą USA, tradycyjnie w katowickim Spodku. Początek spotkania o godzinie 20:30.
Polska - Meksyk 3:0 (25:17, 25:14, 25:19) Sędziowali: Ebrahim Firouzi (Iran), Rogerio Espicalsky (Brazylia) Widzów: 11 000.
Przebieg meczu:
- I set: 7:8, 12:10, 16:13, 21:14, 25:17
- II set: 8:4, 12:7, 16:8, 21:11, 25:14
- III set: 8:5, 12:10, 16:14, 21:17, 25:19
Polska: Bartosz Kurek, Marcin Janusz, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (libero) oraz Łukasz Kaczmarek, Grzegorz Łomacz, Tomasz Fornal, Karol Kłos, Jakub Popiwczak (libero), Mateusz Poręba, Bartosz Kwolek.
Meksyk: Josue De JesusLopez Rios, Diego González Castañeda, Axel Manuel Tellez Rodriguez, Mauro Isaac Fuentes Rascon, Jonathan Martínez Garcia, Christian Aranda, Hiram Said Bravo Moreno (libero) oraz Yasutaka Sanay Heredia, Luis David Hernandez Baca, Edgar Alejandro Mendoza Burgueño.