Tak PiS "otwiera się" na obywateli. Ostra selekcja na spotkanie z Kaczyńskim
- Spotkanie, które ponownie ma zainaugurować objazdówki przywódców PiS, partia zaplanowała w mieście, w którym przeważa opcja polityczna sprzyjająca władzy
- Jarosław Kaczyński ma zostać serdecznie powitany przez mieszkańców, w tym górali i dzieci w regionalnych strojach
- Organizatorzy spotkania z lokalnych struktur PiS zapowiedzieli, że "nie chcą burd", dlatego zdecydowali, by na spotkanie wprowadzić zapisy
Bez jaj i wyzwisk
Informacje dotyczące tła organizacji spotkania Jarosława Kaczyńskiego z mieszkańcami Nowego Targu ustalił portal Onet. Powołując się na rozmowę z jednym z lokalnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości redakcja pisze, prezes partii ma być powitany wyjątkowo serdecznie.
Kaczyńskiego mają słuchać dzieci w regionalnych strojach, a zamówiona na ten cel góralska orkiestra, gdy tylko prezes wejdzie na scenę, ma mu zagrać "sto lat". Na budynku, w którym ma odbyć się spotkanie, od piątku wisi także wielka biało-czerwona flaga, która zwisa z dachu aż do poziomu ulicy.
– Chcemy pokazać, że w kraju dalej są miejsca, gdzie ludzie ufają PiS i rządowi. Kryzys jest, ale to nie jest wina rządu tylko Brukseli i wojny w Ukrainie. Jestem pewny, że u nas nie dojdzie do sytuacji takich, jakie miały miejsce w pierwszej części objazdu prezesa po Polsce. Nikt tu nie będzie na niego gwizdał czy buczał. Ma być za to duża feta — przekonuje rozmówca Onetu.
Ostra selekcja
Portal ustalił również, że na spotkanie nie będą wpuszczani wszyscy. Choć sala, w której zaplanowano wizytę Jarosława Kaczyńskiego, może pomieścić aż 500 osób, obowiązywać będzie ostra selekcja. O tym zresztą wprost mówią organizatorzy.
Czytaj także: Dr Anusz o Kaczyńskim: "Naprawdę wierzy, że Polsce należą się te reparacje"
– Chcemy porozmawiać we własnym gronie o kwestiach programowych. Nie pozwolimy na wywoływanie burd. Ma być atmosfera spokoju i rzeczowości — powiedziała Onetowi posłanka Anna Paluch, która wraz z lokalnym senatorem, Janem Hamerskim prowadzą w swoim biurze zapisy na spotkanie.
Gwizdy, buczenie i rzucanie jajami
Obawy organizatorów spotkania, choć to organizowane jest w przyjaznym PiS-owi rejonie Polski, nie są do końca bezpodstawne.
Pomijając, że sami mają doświadczenie w zakłócaniu porządku podczas politycznych wieców (jak podaje Onet, posłanka Anna Paluch skutecznie zakłócała spotkanie kampanijne Bronisława Komorowskiego), mają świadomość tego, co działo się przed wakacyjną przerwą w objazdówkach.
Najgłośniejszym incydentem było obrzucenie jajami kolumny aut, w której jechał Jarosław Kaczyński, a buczenie i gwizdy i skandowanie niewpuszczonych na salę przeciwników PiS zdarzały dość regularnie.
Podczas jednego ze spotkań z Mateuszem Morawieckim, w Działdowie, przeciwnicy PiS dostali nawet prawo głosu i możliwość zadawania pytań. To wówczas padło słynne określenie "powinni was na taczkach wywieźć".
Czytaj także: "Powinni was na taczkach wywieźć". W Działdowie zmuszono premiera do odpowiedzi na trudne pytania
Organizatorzy spotkali się także z problemem dotyczącym wynajmu sal. Zaczęło się od podpoznańskiej "sypialni" Zalasewo, gdzie władze szkoły oraz gminy odmówiły umożliwienia organizacji spotkania.
Podobne rozporządzenie wydał także Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Ostatecznie część spotkań była przekładana albo przenoszona do innych miejscowości.