Zapadł wyrok w sprawie molestowania seksualnego ministranta. Były ksiądz prawomocnie skazany
- Uprawomocnił się wyrok sądu w Częstochowie w sprawie Bogumiła K., który molestował seksualnie ministranta z Trzebniowa
- Oprócz wyroku, zasądzone zostało także zadośćuczynienie dla ofiary, a były duchowny musi przestrzegać narzuconych przez sąd obostrzeń
- Sąd odrzucił apelację prokuratury, która domagała się zaostrzenia kary
Były ksiądz, Bogumił K. oprócz kary więzienia w zawieszeniu otrzymał także zakaz zbliżania się do ofiary i kontaktowania się z nią w jakiejkolwiek formie przez okres siedmiu lat, podaje "Dziennik Zachodni". W okresie trwania kary, były duchowny będzie pod kontrolą kuratorską.
Dodatkowo, jak informuje gazeta, ksiądz musi zapłacić na rzecz pokrzywdzonego 30 tysięcy złotych, a także dożywotnio nie wolno mu prowadzić edukacji z młodocianymi.
Sprawiedliwość po ponad dekadzie
Jak podają dziennikarze "Dziennika Zachodniego", do przestępstwa, które zaprowadziło byłego duchownego przed sąd, doszło 12 lat. temu. Bogumił K. pracował wówczas na parafii w miejscowości Trzebniowice, gdzie ministrantem był 12-letni wówczas pokrzywdzony. Bogumił K., który molestował seksualnie ministranta, był wtedy proboszczem.
Czytaj także: Bracia Sekielscy idą jak burza! Rekordowe wyniki oglądalności "Zabawy w chowanego"
Pokrzywdzony poinformował władze kurii w Częstochowie o przestępstwie, w 2019 roku, jako osoba pełnoletnia. Doniósł wówczas delegatowi biskupa diecezjalnego ds. ochrony dzieci i młodzieży o sytuacji, do której doszło przed laty na terenie parafii.
Czyny, których miał się dopuścić duchowny "nosiły znamiona przestępstwa natury seksualnej".
O sprawie zostały poinformowane władze kościelne aż do najwyższego szczebla, bo o sprawie został powiadomiony także Watykan. Episkopat wdrożył procedury określone przez prawo kanoniczne. Podejrzany wówczas o przestępstwo proboszcz wystąpił ze stanu kapłańskiego i dziś jest osobą cywilną.
Szczegóły przestępstwa nie zostały ujawnione. Proces, od początku jego trwania był utajniony.
Czytaj także: Widziałam "Zabawę w chowanego". Nowy film Sekielskich pokazuje układ władzy z Episkopatem
Jak podaje "Dziennik Zachodni", pokrzywdzony jest dziś studentem Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie.
Kary za nadużycia seksualne z udziałem duchownych
We wrześniu 2019 Sejm RP przyjął ustawę o Państwowej Komisji do spraw wyjaśniania przypadków pedofilii, która otrzymała określenie państwowej komisji do spraw pedofilii.
Ponad pół roku trwało, zanim w komisji zasiadł pierwszy członek. Nieprzypadkowo, nastąpiło to dopiero w maju 2020 roku, po emisji filmu braci Sekielskich, "Zabawa w chowanego".Ten, po produkcji "Tylko nie mów nikomu" był kolejną produkcją traktującą o pedofilii w kościele i bierności w tej kwestii władz państwowych oraz kościelnych.
Jak pisała "Rzeczpospolita", w 2021 roku sprawą przestępstw na tle seksualnym w polskim Kościele zainteresował się także Watykan.