Netflix zawarł ugodę z gruzińską szachistką. Gaprindaszwili pozwała go za "Gambit królowej"
"Gambit królowej" z 2020 roku był gigantycznym hitem Netflixa. Twórcy nagrodzonego Emmy serialu Netflixa stworzyli fikcyjną arcymistrzynię Beth Harmon, która pokonywała w szachowych rozgrywkach kolejnych mężczyzn. Tymczasem taka kobieta istniała naprawdę. Nic dziwnego, że Nona Gaprindaszwili wściekła się na twórców serialu z Anyą Taylor-Joy.
Nona Gaprindaszwili pozwała Netflixa za "Gambit królowej"
Gruzińska arcymistrz 18 września 2021 roku złożyła pozew w federalnym sądzie okręgowym w Los Angeles. Poszło o trwający 16 sekund fragment ostatniego odcinka, w którym komentator relacjonujący mecz Beth Harmon w Rosji wypowiada słowa: "Jedyną niezwykłą rzeczą w Elizabeth Harmon jest jej płeć, a nawet to nie jest nietypowe w Rosji. Jest mistrzyni świata Nona Gaprindaszwili, ale ona nigdy nie mierzyła z mężczyznami".
Tymczasem 81-letnia dziś Gaprindaszwili – do 1968 roku, w którym rozgrywa się akcja "Gambitu królowej" – nie tylko grała z szachistami płci męskiej, ale również wygrywała. Łącznie zmierzyła się w tamtym okresie z 59 mężczyznami. W 1978 roku Międzynarodowa Federacja Szachowa FIDE przyznała jej – jako pierwszej kobiecie w historii – tytuł męskiego arcymistrza (tytuł arcymistrzyni otrzymała dwa lata wcześniej).
"Opowiadając fikcyjną historię, która ma inspirować kobiety, Netflix poniżył prawdziwą kobietę, która naprawdę przetarła szlaki innym" – brzmiał 25-stronicowy pozew, który rok temu cytował portal Deadline.
"Gaprindaszwili jest pionierką kobiecych szachów i uwielbianą w Gruzji bohaterką. W ciągu swojej niezwykłej kariery wygrała wiele turniejów, pokonała jednych z najlepszych męskich graczy na świecie oraz stała się pierwszą kobietą w historii, która osiągnęła status międzynarodowego arcymistrza szachowego pośród mężczyzn" – ciągnęli prawnicy Gruzinki, którzy domagali się dla swojej klientki 5 milionów dolarów odszkodowania.
Netflix zawarł ugodę z Gaprindaszwili
Netflix argumentował, że wzmianka o Nonie Gaprindaszwili miała na celu uznanie zasług arcymistrz, a nie ich zdyskredytowanie. Platforma próbowała więc oddalić pozew. Twierdziła, że twórcy serialu "Gambit królowej" mają licencję na mocy Pierwszej Poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych, która pozwala na dowolną interpretację historii.
Gigant streamingu powołał się na podobną sprawę z 2018 roku, która dotyczyła serialu "Konflikt: Bette i Joan" stacji FX. Nieżyjąca już Olivia de Havilland, gwiazda "Przeminęło z wiatrem", twierdziła, że została nieprawdziwie przedstawiona jako "wulgarna plotkara". Sąd apelacyjny opowiedział się jednak po stronie FX i stwierdził, że twórcy mają prawo do interpretacji historii na mocy Pierwszej Poprawki, a prawdziwe postaci nie decydują o tym, w jaki sposób są przedstawiani.
W przypadku Netfliksa to rozumowanie nie zdało jednak egzaminu. W styczniu 2022 roku sędzia federalny odrzucił argument platformy VOD. Amerykańska sędzia okręgowa Virginia Phillips stwierdziła, że Pierwsza Poprawka wcale nie oznacza, że twórcy mają nieograniczone prawo do zniesławiania ludzi.
– Netflix nie korzysta z prawa cytatu, a sąd nie jest świadomy istnienia żadnych spraw wykluczających roszczenia o zniesławienie, które dotyczą przedstawień prawdziwych osób w innych fikcyjnych utworach. Fakt, że serial był dziełem fikcyjnym, nie zwalnia Netfliksa od odpowiedzialności za zniesławienie, jeśli wszystkie elementy zniesławienia są obecne w inny sposób – powiedziała Phillips.
Platforma VOD złożyła apelację, ale we wtorek, rok po złożeniu pozwu, sprawa została oficjalnie zakończona. Jak informuje Variety, zakończyła się ona ugodą między Netflixem a Noną Gaprindaszwili. Jej warunki nie zostały ujawnione. Obie strony wyjawiły jednak, że cieszą się, że spór został rozwiązany.
Jak podkreśla Variety, ugoda oznacza, że sprawa Netflixa i Nony Gaprindaszwili nie orzekła, gdzie należy wytyczyć granicę w fikcyjnych utworach przedstawiających prawdziwych ludzi.
Czytaj także: https://natemat.pl/374949,nona-gaprindaszwili-pozywa-netflix-historia-slynnej-gruzinskiej-szachistki