Elżbieta II przeżyła 96 lat. Jaka była przyczyna śmierci? "Wszystko nam się kiedyś wyczerpuje"
- Brytyjska królowa Elżbieta II zmarła w wieku 96 lat
- Oficjalnej przyczyny śmierci nie podano, informując jedynie, że odeszła w spokoju
- Czy była to jakaś konkretna choroba lub przypadłość? Według eksperta trudno spekulować w odniesieniu do takiej osoby jak brytyjska królowa
- Jednak tak zaawansowany wiek oznacza, że różne narządy zużywają się
Królowa zmarła w czwartek 8 września. Oficjalny powód śmierci Elżbiety II nie został podany do wiadomości publicznej. Poinformowano jedynie, że odeszła w spokoju.
Dr Michał Sutkowski, specjalista chorób wewnętrznych i medycyny rodzinnej, prezes warszawskiego oddziału Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce w rozmowie z NaTemat pytany o to, czy królowa Elżbieta II mogła umrzeć z powodu zaawansowanego wieku lub jakiejś konkretnej choroby, podkreśla, że nie może spekulować na ten temat.
- Ciężko powiedzieć. Nie wiemy nic na ten temat i pewnie się nie dowiemy - stwierdza.
Jak przyznaje, można jednak "umrzeć ze starości". W tak zaawansowanym wieku pojawiają się bowiem już problemy z funkcjonowaniem różnych organów i układów.
- To mogą być bardzo różne problemy. Może być niewydolność krążeniowo-oddechowa. To jest taka przyczyna podstawowa. Mogą pojawiać się inne problemy. Wszystko nam się kiedyś wyczerpuje i serce staje - wyjaśnia.
Dr Michał Sutkowski zwraca uwagę, że wszystko ma znaczenie. - I wiek, i wszystkie poprzednie choroby, natomiast trudno stwierdzić coś jednoznacznie - dodaje.
Na temat konkretnej przyczyny śmierci w odniesieniu do królowej Elżbiety II nie chce spekulować, aby uszanować osobę zmarłej.
Cieszyła się dobrym zdrowiem
Elżbieta II przez lata cieszyła się wręcz doskonałym zdrowiem i mimo zaawansowanego wieku nadal nie rezygnowała niemal do ostatniej chwili z oficjalnych uroczystości i realizowania obowiązków.
Od jakiegoś czasu można było jednak już dostrzec sygnały świadczące o tym, że stan zdrowia królowej się zmienia. To niepokoiło Brytyjczyków. W ostatnich miesiącach monarchini usunęła się nieco na boczny tor życia publicznego, co mogło świadczyć, że jej samopoczucie nie było już tak dobre, jak wcześniej. Coraz częściej odwoływała wyjazdy lub spotkania.
W październiku ubiegłego roku trafiła do szpitala na serię badań, choć nie sprecyzowano jakich. Oficjalnie podano wówczas, że powodem była wizyta kontrolna, a królowa czuje się dobrze.
Elżbieta II nie ustrzegła się też przed pandemią COVID-19 i przeszła chorobę w lutym. Jak oficjalnie informowano, odbyło się to w łagodny sposób. Jednak jakiś czas później w trakcie wirtualnej wizyty w szpitalu, w rozmowie z personelem przyznała, że czuła się "bardzo zmęczona i wyczerpana".
W ostatnich dniach odbyło się jednak spotkanie królowej z nową premier Wielkiej Brytanii Liz Truss. We wtorek 6 września nowa premier udała się jednak do szkockiego zamku Balmoral, a nie jak można było przewidywać do Pałacu Buckingham. Niektórzy na zdjęciu ze spotkania dopatrywali się oznak choroby u monarchini. Chodzi o wygląd jej dłoni, na której dostrzec można było dużego siniaka, zaś palce były blade.