"Rosja już u nas jest". Generał nie ma wątpliwości i stwierdza: Mogą grać na PiS jak na harmonii
- Gen. Piotr Pytel stwierdza, że za "Poufną Rozmową" stoją białoruskie i rosyjskie służby. – To operacja rosyjska prowadzona z Mińska – mówi
- Z kolei ostatni wyciek ze skrzynki prezesa Orlenu to – zdaniem wojskowego – dowód, że "Rosjanie mogą grać na PiS jak na harmonii, przyciskając dowolny klawisz"
Kiedy na początku lipca wyciekły kolejne wiadomości w tzw. aferze mailowej, Julia Przyłębska stwierdziła, że "nie da się zastraszyć rosyjskim prowokatorom". Prezeska Trybunału Konstytucyjnego była wtedy jedną z bohaterek afery.
Przypomnijmy, z jednego z wycieków, za którym stoi "Poufna Rozmowa", wynika, że na początku stycznia 2019 roku szef KPRM Michał Dworczyk miał relacjonować premierowi Mateuszowi Morawieckiemu przebieg rozmów właśnie z Przyłębską. W wiadomościach prezeska TK nazywana jest "Julią P.".
– Nie dam się zastraszyć różnym rosyjskim prowokatorom, którzy próbują zdestabilizować sytuację w Polsce, uderzając w Trybunał Konstytucyjny – mówiła Przyłębska w lipcu w TVP Info.
Generał Pytel: "Rosja już jest w Polsce"
Generał Piotr Pytel, w przeszłości między innymi szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" stwierdza wprost: "Rosja już tu jest, a jej największym sukcesem w Polsce jest PiS".
– Wszystko, co się stało w Polsce po 2015 roku, wpisuje się w rosyjskie interesy na tym obszarze. A nasze służby pozostawiły polskie państwo w obliczu zagrożenia ze strony Rosji nagie i pozbawione ochrony – stwierdza.
Wojskowy ma na myśli wspomnianą już "Poufną Rozmowę". Nazywa ją "Operacją Poufną" i twierdzi, że stoją za nią rosyjskie i białoruskie służby. – Jej konstrukcja mnie przekonuje, że w PiS jest mocne zaplecze agenturalne działające dla Rosji – mówi gen. Pytel.
I wyjaśnia, że według jego analiz "prowadzi ją 72. centrum specjalnej służby GRU z pomocą służb białoruskich". – Koledzy z amerykańskich służb w październiku 2021 przysłali mi szczegóły potwierdzające moje oceny – w czerwcu 2021, kiedy to uruchomiono, mówiłem, kto za tym stoi. Info od kolegów ze Stanów dodało mi ducha, bo w Polsce odrzucano opcję rosyjską – zaznacza.
Jak mówi, kilka miesięcy temu dowody, że to "operacja rosyjska prowadzona z Mińska, przedstawiła inna renomowana amerykańska firma ekspercka Recorded Future". Jego zdaniem "Poufna Rozmowa" ma na celu m.in. "stworzenie odpowiednich warunków do działania agentury wpływu w PiS na skutek wywieranego nacisku" na środowisko premiera i KPRM.
"Rosjanie mogą grać na PiS jak na harmonii"
Według generała maile, które wyciekają, są prawdziwe, bo gdyby chociaż część z nich była zmyślona, "PiS by to wykorzystał do sfalsyfikowania całości" (prawdziwość części maili potwierdził niedawno sam Dworczyk).
Jak informowaliśmy już w naTemat, na początku września ujawniono kolejne wiadomości, tym razem ze skrzynki mailowej Daniela Obajtka. Do prezesa Orlenu miała napisać Marta Kaczyńska – nie ma żadnej treści, ale w załączniku dodano CV Kaczyńskiej. Pojawiły się także zapowiedzi kolejnych publikacji.
Zdaniem wojskowego jest to dowód, że "Rosjanie mogą grać na PiS jak na harmonii, przyciskając dowolny klawisz". – To na razie komunikat: "mamy cię, masz wybór". Może świadczyć o próbie wywarcia presji na Obajtku albo na samym Kaczyńskim. To nie znaczy, że Rosjanie rzucą mocniejszy materiał – może PiS da im wcześniej to, czego chcą. Jaki może być cel tego zagrania? Wyhamowanie z pomocą Ukrainie? A może, skoro ruszają Obajtka, polityka Polski ws. surowców energetycznych? – zastanawia się gen. Pytel.
Co ciekawe, tuż po wycieku z maila prezesa Orlenu PiS wróciło do relacji z Viktorem Orbánem. – Od początku oczekiwałem, że PiS znajdzie formułę oficjalnego powrotu do polityki sprzed wojny w Ukrainie, proputinowskiej. Stąd też ich wypowiedzi, że Niemcy są groźniejsi od Rosji. Może PiS szuka sposobu ponownego otwarcia się na rosyjski gaz – stwierdza wojskowy.