List Stuhra do Kurskiego polubiło już 100 tys. osób. Wymowne słowa aktora
- Informacja o odwołaniu Jacka Kurskiego z funkcji szefa Telewizji Polskiej obiła się szerokim echem w mediach
- O podsumowanie jego pracy pokusił się Maciej Stuhr. Aktor nie gryzł się w język
- "Uprzejmie proszę moich fanów, o polubienie mojego posta tylko wtedy, jeśli chcą wysłać Panu Kurskiemu tę samą wiadomość" – czytamy w zakończeniu publikacji aktora
- Tymczasem Stuhr podziękował za ponad 100 tys. polubień
"Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP" – napisał na Twitterze Jacek Kurski po tym, jak 5 września zapadła decyzja o tym, że musi pożegnać się z fotelem szefa Telewizji Polskiej.
"Wiem, że przede mną kolejne wyzwania. Telewizja, której oddałem 7 ostatnich lat, jest dziś u szczytu potęgi, wspaniała jak nigdy. Z serca dziękuję Widzom i ludziom TVP" – podsumował, będąc dumny z pracy, którą wykonał w sześć lat.
"Jest Pan złem". Maciej Stuhr ostro podsumował działalność Kurskiego w TVP
Nie jest tajemnicą, że Maciej Stuhr jest przeciwnikiem narracji, którą od kilku lat prowadzi Telewizja Polska. Kiedy Kurski był szefem, nieraz potraktowano aktora bez szacunku, chociażby tak jak wtedy, kiedy nie otrzymał zaproszenia na rozdanie Wiktorów (mimo tego, że był nominowany w kategorii "Aktor roku").
Maciej Stuhr bez skrupułów skwitował "zasługi" Jacka Kurskiego, który z państwową telewizją był związany od stycznia 2016 roku. Można powiedzieć, że facebookowy wpis jest formą listu.
"Szanowny Panie były prezesie Kurski. Napiszę kilka słów, o sprawach, o których wszyscy wiedzą, ale jakoś tak nam spowszedniały, że rzadko mówi się i pisze wprost. No więc napiszę, żeby był jakiś ślad" – czytamy we wstępie. Potem Stuhr nie cackał się już z Kurskim.
Spośród wszystkich złych ludzi, jakich dane mi było obserwować za mojego życia, jest Pan na podium. Jest Pan odpowiedzialny za rozlanie się tak gigantycznej fali nienawiści, że dosięgła ona także mnie. Człowieka, który jeśli o coś się kiedyś modlił, to o to, żeby nie dotknęła go nigdy nienawiść.
Bezlitośnie ocenił przemiany, które zaszły w TVP za kadencji Kurskiego. "Zamienił Pan adres Woronicza 17 w miejsce wstydu i hańby, choć raczej… beki, żenady i globalnego pośmiewiska… Dołożył Pan cegiełkę… nie, nie cegiełkę, tylko żelbetonowy blok do nagrobka polskiej - pardon - narodowej kultury. To, co serwujecie widzom na antenach, to archaiczna telewizja trzeciego świata" – stwierdził. Gwiazdor nawiązał także do życia prywatnego byłego prezesa TVP, pisząc o unieważnieniu jego małżeństwa oraz ślubie z Joanną Kurską, kiedy to tuż po ceremonii zaślubin pojechali na Wawel prazem z prezesem PiS i złożyli kwiaty na grobie Marii i Lecha Kaczyńskich. Oznajmił, że Kurski jest "rechotem nad losem wielu polskich katolików, dla których Pański kabaret w katedrze wawelskiej, zwany ślubem, był policzkiem, którego nie da się zapomnieć". "Chciałem tylko zaznaczyć, że jestem przeciw. Jest Pan złem. Powiem to mojemu synowi. I poproszę, żeby przekazał swoim dzieciom" – dodał Stuhr.
Na koniec zaapelował do swoich obserwatorów. "Uprzejmie proszę moich fanów, o polubienie mojego posta tylko wtedy, jeśli chcą wysłać Panu Kurskiemu tę samą wiadomość" – podsumował.
Ponad 100 tys. osób "chce wysłać Kurskiemu tę samą wiadomość"
Okazuje się, że do wiadomości Stuhra dołączyło się wiele osób. 12 września aktor podzielił się na swoim profilu informacją, że rzeczony wpis zdobył 100 tysięcy polubień. "Dzięki" – dodał w opisie screena. Warto dodać, że liczba polubień nadal rośnie.
Czytaj także: https://natemat.pl/435364,stuhr-ostro-podsumowal-dzialalnosc-kurskiego-w-tvp-jest-pan-zlem