Karol III zwolnił służbę, bo się przeprowadza. "Wszyscy są absolutnie wściekli"
- Elżbieta II zmarła 8 września w wieku 96 lat
- W chwili śmierci królowej następcą tronu został jej najstarszy syn Karol
- W najbliższym czasie rodzinę królewską czeka wiele zmian. Jedną z nich jest przeprowadzka Karola III do Pałacu Buckingham
Nowe porządki w Pałacu Buckingham
Wkrótce następca tronu król Karol III i jego żona Kamila opuszczą swoją dotychczasową rezydencję Clarence House i przeniosą się do Pałacu Buckingham, gdzie do tej pory rezydowała zmarła królowa.
Ta zmiana wiąże się osobistą tragedią wielu pracowników, którzy przez wiele lat pełnili służbę u boku księcia Karola i Kamili.
Jak donosi "The Guardian", nawet 100 osób, które jeszcze niedawno przez całą dobę spełniały życzenia Karola, straci pracę. Niektórzy z nich pracowali u jego boku nawet kilkadziesiąt lat. Z posadą pożegnają się prywatni sekretarze, biuro finansowe księcia, zespół do spraw komunikacji i personel domowy.
"Wszyscy są absolutnie wściekli"
Szokujący jest również fakt, w jaki sposób personel dowiedział się o utracie pracy. Miało to miejsce w czasie nabożeństwa dziękczynnego ku czci zmarłej królowej w katedrze św. Idziego w Edynburgu. Wiele osób liczyło, że król Karol III zabierze ich ze sobą do Pałacu Buckingham.
"Wszyscy są absolutnie wściekli, łącznie z prywatnymi sekretarkami i starszym zespołem. Cały personel pracował do późna każdej nocy od czwartku, aby spotkać się z czymś takim? Ludzie byli tym wyraźnie wstrząśnięci" – powiedział nieoficjalnie "Guardianowi" jeden z pracowników.
Na otarcie łez pracownicy, którzy zostaną zwolnieni, otrzymają możliwość poszukiwania alternatywnego zatrudnienia we wszystkich królewskich gospodarstwach domowych, a także pomoc w znalezieniu nowej pracy na zewnątrz. Dostaną też "podwyższoną" odprawę wykraczającą poza ustawowe minimum.
Według raportu z początku 2022 roku Clarence House zatrudniał na pełny etat 101 pracowników. Dla porównania królowa Elżbieta II zatrudniała 491 pełnoetatowych pracowników.