Lewandowska wrzuciła zdjęcie w kusym bikini, a fanki oszalały. "O matko ćwiczebna, królowo mięśni"

Joanna Stawczyk
15 września 2022, 22:03 • 1 minuta czytania
Dla wielu kobiet Anna Lewandowska jest wielką inspiracją. Trenerka od lat regularnie dzieli się nie tylko swoją wiedzą na temat diety oraz aktywności fizycznej, ale także daje obserwatorkom wsparcie i motywację. Żona Roberta Lewandowskiego może pochwalić się nienaganną sylwetką. Teraz zaprezentowała się w bikini, a fanki rozpłynęły się nad każdym centymetrem jej wyrzeźbionego ciała.
Anna Lewandowska zachwyciła na zdjęciu w skąpym bikini. "Królowo mięśni" Fot. Nur Photo/East News

Anna Lewandowska nigdy nie pozostawała w cieniu swojego sławnego męża. Na przestrzeni lat udowodniła, że ich sukcesy można podzielić na wspólne, ale także osobne. Ona sama mogłabym obdzielić swoim CV kilka osób.

34-latka jest bowiem wziętą trenerką fitness, sportsmenką, blogerką, influencerką, bizneswoman, coachem, dietetyczką, a prywatnie żoną i mamą dwóch córek: Laury i Klary, które ostatnimi czasy coraz chętniej pokazuje w pełnej krasie na Instagramie. W lipcu "Lewa" w rozmowie z magazynem "Viva!" podzieliła się osobistymi refleksjami na temat tego, co aktualnie dzieje się w jej życiu. Wiele kobiet zazdrości jej i jest zdania, że nie da się być bardziej spełnioną kobietą - rodzinnie, związkowo, wizerunkowo i zawodowo. Żona piłkarza mówiła m.in. o tym, jak czuje się w roli światowej gwiazdy.

"Nie patrzę na to w ten sposób. Przede wszystkim jestem wdzięczna, że mogę dzięki temu poznawać i odkrywać świat. Że mogę z mężem reprezentować nasz kraj i inspirować się tymi doświadczeniami. A potem wracać do Polski naładowana dobrą energią i pomysłami" – wyjaśniła.

Przyznała jednak, że "balansowanie pomiędzy światłem reflektorów a codziennością", jest dla niej czymś ciekawym zderzeniem różnych rzeczywistości. "Jednego dnia stoję na czerwonym dywanie obok Helen Mirren, a następnego dnia jestem w dresie na callach biznesowych, z przeziębioną Laurką na kolanach" – zobrazowała.

Lewandowska zachwyciła na zdjęciu w skąpym bikini. "Królowo mięśni"

W połowie września żona Roberta Lewandowskiego zaproponowała swoim obserwatorom ciekawe wyzwanie. Tym razem nie wiąże się ono z planowaniem jakiegoś konkretnego jadłospisu, czy ćwiczenia wyznaczonych partii.

"Jak Wam się podoba idea #NoChallenge? W tym 'wyzwaniu' zależy mi na tym, żeby każda z nas wsłuchała się w swoje potrzeby. Żebyśmy zwolniły, bo w końcu po to jest nadchodząca jesień. Żebyśmy naprawdę zadbały o siebie" – napisała na wstępie.

"Wystarczy kilka małych kroków, kilka punktów, które możemy wprowadzić do swojego życia, żeby choć trochę zwolnić" – zapewniła, wymieniając "wstawanie godzinę wcześniej", "uwolnienie kalendarza" oraz "planowanie wolnego czasu."

Do posta "Lewa" załączyła zdjęcie, które zrobiło prawdziwą furorę. Zapozowała w skąpym bikini na słonecznym tarasie.

Pod ujęciem w kostiumie kąpielowym posypała się lawina komplementów. Followersi Lewandowskiej wprost rozpłynęli się nad jej sprężystym, zarysowanym ciałem. "O matko ćwiczebna, królowo mięśni, jaka rzeźba"; "Wow, petarda!"; "Rakieta"; "Anka jaka figura!" – czytamy.