"Lewy" dostał wyjątkowy prezent od narodu ukraińskiego. Szewczenko aż się rozpłakał
- Andrij Szewczenko i Robert Lewandowski spotkali się we wtorek
- Ikona ukraińskiej piłki przekazała "Lewemu" opaskę w barwach kraju
- To ma być nasz talizman na MŚ i wyraz podziękowania od walczącej Ukrainy
Takiego wsparcia jeszcze nie mieliśmy, a reprezentację Polski podczas mundialu będzie wspierać nie jeden, ale dwa narody. Ukraina jest ogromnie wdzięczna Polsce za pomoc od początku wybuchu wojny i rosyjskiego najazdu. Za opiekę nad uchodźcami, za pomoc humanitarną i wojskową, za wsparcie na arenie międzynarodowej i setki ludzkich gestów, które utwierdziły broniący się przed najazdem kraj, że warto walczyć o wolność.
Andrij Szewczenko, ikona ukraińskiego sportu i przez lata ambasador kraju na całym świecie, spotkał się we wtorek z "Lewym" na PGE Narodowym. Obaj wielcy piłkarze rozmawiali, a "Szewa" przekazał naszemu snajperowi opaskę kapitańską w niebiesko-żółtych barwach. I poprosił, by nasz kapitan zabrał ją na mundial i zagrał w niej w Katarze. To ma być nasz talizman podczas mundialu.
– Sami dobrze wiemy, co to walczyć o wolność. Czułem, że zagranie z ukraińską opaską, jak to zrobiłem zaraz po rozpoczęciu inwazji na ich kraj, będzie wyraźnym gestem z mojej strony, pokazaniem światu, że ta wojna dzieje się naprawdę. My, sportowcy, też powinniśmy o tym mówić. Dziękuję wszystkim Polakom za to, jak pomagacie Ukrainie, na różne sposoby – powiedział Robert Lewandowski.
Wzruszony Andrij Szewczenko miał łzy w oczach, gdy dziękował Polakom za wsparcie i za wszystko, co nasz kraj zrobił dla jego ojczyzny w ostatnich miesiącach. – To jest wyraz dozgonnej wdzięczności naszego narodu dla Polski za pomoc, którą nam okazujecie – mówił poruszony "Szewa", przed laty wspaniały napastnik i laureat Złotej Piłki (2004 rok). A później trener ukraińskiej kadry, z którą zmierzyliśmy się podczas Euro 2016.
– Wolność to jedno z najważniejszych praw. Dla mnie to było naturalne, aby was wesprzeć i stanąć po waszej stronie. Dzień po inwazji byłem kapitanem w meczu Bayernu i wpadłem na pomysł, że zagram w opasce Ukrainy. Graliśmy na wyjeździe, nie miałem możliwości dostania opaski, więc sam ją "lepiłem", sam ją szyłem, żeby trzymała mi się na ramieniu – mówił dziennikarzom nasz kapitan. Z ukraińską opaską zagrał m.in. w barażu ze Szwedami.
– Życzę wam wszystkiego najlepszego na mistrzostwach świata. To, co zrobił Robert, to co zrobili i robią Polacy... To gest, którego Ukraińcy nigdy nie zapomną. Nam jest teraz ciężko, bardzo ciężko. Z drugiej jednak strony trochę lżej, bo mamy pomoc polskich sióstr i braci. Dzięki temu wiemy, że nie jesteśmy sami. (...) Pokazujemy światu, że ciągle jesteśmy, żyjemy. Że walczymy, ale żyjemy – cytuje słowa Andrija Szewczenki Wirtualna Polska.
Jego drużyna narodowa była blisko awansu na mundial w Katarze, ale przegrała baraże. Najpierw Ukraińcy wygrali w Glasgow ze Szkotami (3:1), ale później stawili czoła w Cardiif Walii i tam przegrali 0:1. Na domiar złego samobójczego gola strzelił lider drużyny i jej kapitan, Andrij Jarmolenko. Polska również grała w barażach, ten z Rosją anulowano po wybuchu wojny, bo Sborna została przez FIFA wyrzucona z eliminacji. A w decydującym meczu ze Szwedami nasz zespół wygrał 2:0.