Tragiczny incydent w Zakopanem. W kanale przy Krupówkach znaleziono zwłoki
Do tragedii doszło w poniedziałek w Potoku Foluszowym tuż obok "Góralskich Sukiennic" w dolnej części Krupówek w Zakopanem. Ciało mężczyzny leżało bez ruchu w wodzie. Turyści, którzy je zauważyli, szybko wezwali służby.
Mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Policja pod nadzorem prokuratura bada okoliczności śmierci oraz ustali tożsamość zmarłego.
Turysta w Tatrach pije i niszczy, a góry widzi z Krupówek. Policja ma za sobą "rekordowe" sezony
Zakopane ma w ostatnich latach coraz większy problem z incydentami w ścisłym centrum. Jak pisaliśmy informowaliśmy w naTemat.pl, bardzo zmienił się profil turysty odwiedzającego to miasto.
Miłośnicy górskich wycieczek i spokojne rodziny z dziećmi są już w mniejszości, a dominować zaczynają hałaśliwe osoby szukające okazji do zaczepki, które nie stronią od alkoholu. Potwierdzają to przedstawiciele branż oraz policyjne statystyki z interwencji.
Przeczytaj też: Wdowa po handlarzu bronią ujawnia nowe fakty. Ministerstwo obiecało "duży kontrakt" za milczenie
Zakopane i okoliczne wioski, które od wielu lat przyciągały miłośników tatrzańskiej przyrody, góralskiego folkloru oraz cichego obcowania z florą i fauną na górskich szlakach, muszą przygotować się na zupełnie inny rodzaj klientów. Spokojni turyści i rodziny z dziećmi, które przyjeżdżały, aby zaszczepić w młodszym pokoleniu miłość i szacunek dla matki natury, zaczynają stanowić mniejszość. Podhale odwiedza coraz więcej osób, które przyjeżdżają się wyszumieć i zabawić nie zwracając uwagi na inne osoby czy przepisy obowiązujące zarówno w mieście, jak i w Tatrzańskim Parku Narodowym. Coraz więcej alkoholu i agresji
Zmiany w zachowaniu turystów przyjeżdżających pod Tatry widzi także zakopiańska policja. – Coraz częściej mamy do czynienia z niczym nieuzasadnioną agresją wobec interweniujących funkcjonariuszy – mówił asp. sztab. Roman Wieczorek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.
Tylko podczas dwóch miesięcy wakacji 2021 roku policja interweniowała aż 1840 razy, czyli o blisko 600 razy więcej niż w wakacje sprzed pandemii w 2019 roku. Ogromny przyrost interwencji policji dotyczy przede wszystkim pijanych i agresywnych osób. Interwencje odbyły się zarówno w pensjonatach, jak i miejscach publicznych.
Może Cię też zainteresować: Noworodkowi próbowano podciąć gardło. Są nowe informacje w sprawie 14-letniej matki Dochodziło także do zdarzeń, gdzie policjanci byli atakowani przez turystów. – Policjanci wchodząc do budynku stacji paliw zauważyli osoby, które nie stosują się do obowiązku zasłaniania ust i nosa – opisywał Wieczorek. – Dwie osoby zastosowały się, a trzy zignorowały prośbę odmawiając podania danych osobowych – dodał.
Funkcjonariusze byli zobowiązani wylegitymować osoby, względem których musieli podjąć interwencję. W trakcie wsiadania do radiowozu jedna z kobiet postanowiła uderzyć policjanta drzwiami. Ostatecznie sprawa zakończyła się mandatami i wnioskiem do sądu i prokuratury.