W zimę przymusowa edukacja zdalna? Czarnek grozi samorządowcom, a ci odpowiadają
- Przed nami zima, co oznacza, że już za kilka miesięcy okaże się, jak Prawo i Sprawiedliwość przygotowało się na kryzys węglowy i gazowy
- Czy nasze mieszkania będą ogrzane? A co z infrastrukturą publiczną taką jak szkoły? W tej kwestii głos zabrał Przemysław Czarnek
- Minister grozi samorządowcom "zarządami komisarycznymi" i sugeruje im próby wymuszenia nauczania zdalnego
Przemysław Czarnek odgraża się samorządowcom
"Przepalamy bez sensu mnóstwo energii i nie umiemy oszczędzać. Tym boleśniejszy może być zimowy cios" – ostrzegał we wrześniu dziennikarz Inn:Poland Konrad Bagiński. Prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, Łukasz Horbacz oszacował zaś, ile węgla może zabraknąć zimą.
– Szacujemy, że do końca tego roku zabraknie nam około 4 do 6 milionów ton węgla, przy czym około 2,5 miliona ton wyniesie niedobór w sektorze opałowym – wyliczył.
To nie tylko kwestia braku ogrzewania, ale również ryzyko niepokoi społecznych oraz protestów. – W kontekście tej zimy ciężko być optymistą. Jedyne, na co możemy liczyć to to, że będzie ona ciepła – powiedział dla naTemat dr Łukasz Bernatowicz, prezes Związku Pracodawców Business Centre Club.
Wszystko wskazuje na to, że złe wiadomości wreszcie dotarły do Przemysława Czarnka. Ogrzania wymagają bowiem nie tylko gospodarstwa domowe, ale także szkoły. Jeśli tam nie uda się zapewnić ciepła, konieczne może być przejście na nauczanie zdalne.
To właśnie tego minister edukacji chce za wszelką cenę uniknąć. Zamiast jednak pomóc samorządowcom i dyrektorom placówek oświaty, polityk Prawa i Sprawiedliwości odgraża się poważnymi konsekwencjami.
"Jeżeli któryś samorząd nie wywiąże się z zadań publicznych, to będziemy występować niezwłocznie o zarząd komisaryczny" – zapowiedział Czarnek. Jak pisaliśmy w naTemat, według przedstawiciela rządu zapewnienie ogrzewania szkołom to "święty obowiązek samorządu".
Samorządowcy odpowiadają Przemysławowi Czarnkowi
Chwilę później ministrowi edukacji odpowiedział Rafał Trzaskowski. "Panie ministrze, zamiast straszyć, proszę wziąć się do roboty i zapewnić odpowiednie ceny energii dla szkół. Natychmiast" – stwierdził na Twitterze.
W rozmowie z Radiem Zet zaś głos zabrała dyrektorka technikum nr 3 w Łodzi, Beata Świderska. – Nikt nie chce zdalnego nauczania, bo doskonale wiemy, z czym ono się wiąże. Skutki po nauczaniu zdalnym do tej pory likwidujemy i borykamy się z wieloma problemami – skomentowała.
Wiceprezydentka Łodzi, Małgorzata Moskwa-Wodnicka zaś powiedziała, że straszenie w wydaniu ministra Czarnka "jest po prostu bezczelne i karygodne".
– Bylibyśmy nieodpowiedzialni i nieracjonalni, jeśli minister Czarnek myśli, że ktokolwiek z samorządowców będzie specjalnie doprowadzał do tego, żeby było zimno w szkołach – oceniła.