Córka Żmijewskiego jest z kobietą od lat. Jak tata zareagował na jej coming out?

Joanna Stawczyk
13 października 2022, 15:42 • 1 minuta czytania
Ewa Żmijewska w rozmowie na łamach magazynu "Replika" przeznaczonego dla społeczności LGBTQ+ opowiedziała o swojej miłości, Shandy Casper. Tworzą nie tylko duet muzyczny, ale od lat parę w życiu prywatnym. Córka Artura Żmijewskiego przywołała, jak wyglądał jej coming out. Powiedziała, kto jako pierwszy usłyszał o jej orientacji seksualnej oraz przytoczyła nieprzyjemne reakcje, które pojawiły się w sieci.
Córka Artura Żmijewskiego o coming out'cie. Od lat jest w związku z kobietą Fot. Mateusz Jagielski/East News; Instagram.com / @evaz_music

Córka Artura Żmijewskiego o coming out'cie. Od lat jest w związku z kobietą

W nowym numerze "Repliki", czyli magazynu o tematyce LGBTQ+ można przeczytać wywiad z Ewą Żmijewską i jej partnerką, Shandy Casper. Najstarsza córka aktora Artura Żmijewskiego i jego żony Pauliny od małego miała artystyczne zacięcie. Ciągnęło ją z jednej strony do muzyki, a z drugiej w tym samym kierunku co tatę. Po ukończeniu studiów licencjackich na Uniwersytecie Warszawskim postanowiła kontynuować edukację w USA.

Córka gwiazdora, który zyskał największą sympatię polskich telewidzów za sprawą tytułowej roli w serialu "Ojciec Mateusz", na studiach za oceanem mogła odetchnąć z ulgą, nie obawiając się porównań do sławnego rodzica.

Na kursie wokalnym w Los Angeles College of Music w Pasadenie poznała Kubankę, Shandy Casper. Połączyła je przyjaźń i szalona pasja do muzyki, a potem ich bliska więź przeistoczyła się w gorące uczucie.

Kiedy wybuchła pandemia COVID-19 Ewa wraz z partnerką stwierdziły, że zostaną w Polsce na dłużej. Rodzina Żmijewskich okazała im wielkie wsparcie w tamtym czasie. Coming out wcale nie był taki straszny.

"Mam ogromne szczęście i jestem wdzięczna swojej rodzinie, bo w przeciwieństwie do mnie, którą wymęczyły rozterki związane z coming outem, oni przyjęli go ze spokojem" – przyznała.

Pierwsza o orientacji córki dowiedziała się jednak mama, Paulina Żmijewska. "Tata dowiedział się od mamy i obydwoje zapewnili mnie, że mnie kochają i nic tego nie może zmienić. W trakcie studiów wróciłyśmy do Polski na wakacje i przedstawiłam Shandy rodzinie, w tym dziadkom, którzy byli bardzo wspierający" – wyznała.

Ewa Żmijewska podkreśliła jednak, że obawiała się, iż jej coming out odbije się na karierze taty. "Bardziej bałam się reakcji społeczeństwa niż rodziców. Ale porozmawiałam o tych obawach z tatą i zapewnił mnie, że nie mam się o co martwić, bo on kocha swoje dzieci bezwarunkowo. Mam jego pełne wsparcie" – dodała.

Niestety tak przychylni, tolerancyjni i taktowni nie byli internauci, którzy nie wahali się, by pisać w sieci, co sądzą na temat córki "Ojca Mateusza". 29-latka wyjawiła, jak jej tata zareagował, gdy powiedziała mu, co spotyka ją w internecie.

"Negatywne komentarze niestety się pojawiły, online. 'Ciekawe, czy ojciec Mateusz jest dumny ze swojej córki żyjącej z kobietą?'. Powiedziałam ojcu o tych reakcjach, a on widząc, jak bardzo mnie ranią, powiedział: 'Nie czytaj tego. Zawsze będą ludzie, którzy będą cię kochali, i tacy, którzy będą nienawidzili' – przytoczyła.

Żmijewska w wywiadzie wyznała, że już dawno temu czuła się osobą biseksualną. Wcześniej była w związku z mężczyzną.

"Oczywiście nie sposób porównywać Los Angeles i polskich miast, ale mimo wszystko - nie jest tam idealnie. My miałyśmy szczęście żyć w bańce. Kiedy zaczęłam się spotykać z Shandy, wszyscy w szkole wiedzieli. Jestem osobą biseksualną, która długo była w związku z chłopakiem. Z dziewczynami zaczęłam się spotykać przed wyjazdem do Los Angeles" – wytłumaczyła.