Potężne eksplozje w pobliżu rosyjskiego lotniska. "Naliczono 16 wybuchów"
- W niedzielę doszło do serii wybuchów w pobliżu lotniska w Biełgorodzie
- W sieci pojawiają się nagrania, które pokazują miejsca po spadnięciu pocisków
- Podano informację, że w wyniku zdarzenia trzy osoby zostały ranne
Potężne eksplozje w Biełgorodzie
"W rejonie lotniska w rosyjskim Biełgorodzie, niedaleko granicy z Ukrainą, doszło do kilkunastu eksplozji" – podało w niedzielę na serwisie Telegram Centrum Komunikacji Strategicznej Sił Zbrojnych Ukrainy. Jak dodano, "miejscowi mieszkańcy naliczyli 16 wybuchów w rejonie lotniska". Z kolei według informacji Biełsatu trzy osoby zostały ranne. Agencja udostępniła nagranie, na którym widoczne mają być miejsca uderzenia pocisków.
Na razie nie wiadomo, jaka była przyczyna wybuchów. Niezależny rosyjski portal Meduza podał, cytując rosyjskich urzędników z władz regionalnych, że doszło do "ostrzału". W sieci pojawiły się także nagrania, które pokazują moment wybuchów.
Strzelanina na rosyjskim poligonie
Przypomnijmy, że w sobotę na terytorium Rosji doszło do krwawej strzelaniny na poligonie w rejonie Biełgorodu. Rosyjski resort obrony poinformował, że w wyniku strzelaniny, przeprowadzonej przez dwóch obywateli jednego z krajów WNP na poligonie w obwodzie biełgorodzkim, zginęło 11 osób, a 15 zostało rannych.
"15 października na poligonie Zachodniego Okręgu Wojskowego w obwodzie biełgorodzkim dwóch obywateli jednego z krajów WNP dokonało aktu terrorystycznego. Obaj terroryści w zamian zostali zniszczeni przez ogień" – przekazało Ministerstwo Obrony Rosji. Jak podaje agencja Ukrinform, okoliczności zdarzenia opisano następująco: "Podczas szkolenia przeciwpożarowego z osobami, które dobrowolnie wyraziły chęć udziału w specjalnej operacji wojskowej, terroryści otworzyli ogień z broni strzeleckiej do personelu jednostki". Do tej pory w sprawie pojawiło się jednak wiele niejasnych informacji. Portal SOTA na Telegramie podał, że zabite miały zostać aż 22 osoby. Niejasna do końca jest także realna liczba sprawców ataku i ich narodowość. Niektóre źródła podają, że napastników było dwóch, a inne mówią o trzech osobach.
Co więcej, rosyjskie MON przeczy temu, że sprawcami mieli być obywatele Tadżykistanu, (co pojawiało się wielokrotnie), mówiąc jedynie o rosyjskich żołnierzach. Ta ostatnia informacja jest o tyle istotna, że podczas szczytu Azja Centralna – Rosja w Astanie prezydent Władimir Putin został słownie zaatakowany przez prezydenta Tadżykistanu Emomaliego Rachmona, o czym więcej pisaliśmy tutaj.