Jeśli otwierać tydzień, to tak jak Iga Świątek. Polka przebojowo wygrała turniej w San Diego
- Iga Świątek jest liderką światowego rankingu WTA od 4 kwietnia 2022 roku
- Polka w tym sezonie wygrała m.in. na kortach Rolanda Garrosa oraz US Open
- 21-latka z Raszyna zakończy sezon w Dallas (USA) podczas WTA Finals
W środku nocy polskiego czasu Iga Świątek ponownie dała kibicom mnóstwo radości. Liderka rankingu WTA zwyciężyła w kolejnym turnieju w tym sezonie. Tym razem Polka nie miała sobie równych podczas zmagań w amerykańskim San Diego. W pokonanym polu Świątek zostawiła 77 rakietę światowego tenisa, Chorwatkę Donnę Vekić.
Nietypowa dogrywka przed finałem
Finałowe starcie, które rozpoczęło się już w poniedziałek polskiego czasu, było nadspodziewanie emocjonujące. Nadspodziewanie, bo Świątek już na samym starcie miała nieco ułatwione zadanie. Dlaczego? Organizatorzy turnieju w San Diego na przestrzeni niemal całego turnieju walczyli z kapryśnymi warunkami pogodowymi.
Chociaż tenisistki rywalizowały w Kalifornii, zamiast słonecznej aury, najczęściej nad kortem lało jak z cebra. Z tego względu przerywane były mecze Świątek, np. sobotnia, półfinałowa rywalizacja z Amerykanką Jessicą Pegulą.
Polka i reprezentantka USA miały jednak szczęście, bo mimo wszystko, po godzinnym odpoczynku wróciły na kort i dokończyły granie. Na taki komfort nie mogły sobie pozwolić uczestniczki drugiej półfinałowej rywalizacji. Amerykanka Danielle Collins oraz wspomniana Vekić, musiały przerwać mecz i w nocy z niedzieli na poniedziałek (polskiego czasu) dokończyć pojedynek... tuż przed finałem.
Ostatecznie ku niezadowoleniu miejscowych kibiców, finalistka Australian Open Collins przegrała z Chorwatką dograną końcówkę trzeciego seta i całe spotkanie 6:4, 4:6, 6:7(2).
Świątek odjechała na desce sufringowej
Choć polska mistrzyni z Raszyna ma dopiero 21 lat, po raz kolejny pokazała, jak klasową jest zawodniczką już na tym etapie kariery. Świątek weszła na szczyt światowych list i z miesiąca na miesiąc przekonuje niemal wszystkich niedowiarków, że jej dominacja może potrwać.
W finale przeciwko Vekić polska tenisistka miała jednak chwile słabości. Chorwatka tylko raz zdołała postawić się Świątek, wygrywając dosyć niespodziewanie drugiego seta. Dwie pierwsze partie miały zresztą bardzo podobny przebieg. Trwały mniej więcej po 40 minut każda, a dodatkowo jedyne przełamania serwisu rywalki następowały w dokładnie tym samym momencie, tj. stanie 4:2 z perspektywy wygrywającej gema.
Prawdziwym popisem gry Świątek okazał się ostatni set meczu i turnieju w San Diego. Polka zgarnęła kolejnego "bajgla", wygrywając 6:0 i zamykając dyskusję, która tenisistka był najlepszą podczas zmagań na twardej nawierzchni w USA. To był 21 set wygrany przez Świątek do zera w tym roku.
W nagrodę, poza punktami do rankingu oraz 116 340 dolarów za wygraną, Polka otrzymała również deskę surfingową. Trudno się dziwić, w końcu to typowo kalifornijski atrybut.
Świątek z uśmiechem pozowała do zdjęć, surfując na tenisowym korcie. Właśnie taką radością z tenisa Polka zdobywa serca kibiców na całym świecie. Poza wielką klasą sportową polska tenisistka ma w sobie dużo pozytywnej energii.
Dla liderki rankingu WTA wygrany finał w San Diego był 64 zwycięstwem w sezonie. Do rozegrania w 2022 roku Świątek pozostał jeszcze tylko turniej WTA Finals, który odbędzie się w amerykańskim Dallas. Polka będzie rywalizować w gronie ośmiu najlepszych tenisistek świata, a granie zaplanowane jest od 31 października do 7 listopada.
Skrót finałowego meczu Świątek w San Diego:
Finał WTA 500 San Diego Open Iga Świątek (Polska) – Donna Vekić (Chorwacja) 6:3, 3:6, 6:0