Ważny niemiecki urzędnik traci stanowisko. W tle kontakty z rosyjskimi służbami

Natalia Kamińska
18 października 2022, 18:29 • 1 minuta czytania
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zwolniło ze skutkiem natychmiastowym szefa Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa Informacji Arne Schönbohma. Zrzucano mu kontakty w rosyjskich kręgach wywiadowczych.
Minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser odwołała ze stanowiska Arne Schoenbohma. Fot. Bundesamt für Sicherheit in der Informationstechnik/FB

Jak donosi "Der Spiegel" Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zwolniło ze skutkiem natychmiastowym szefa Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa Informacji. Wszczęło przeciwko niemu także postępowanie dyscyplinarne.

Ważny niemiecki urzędnik traci stanowisko

Gazeta podkreśla, że Federalny Urząd ds. Bezpieczeństwa Informacji od miesięcy ostrzega o zwiększonej sytuacji zagrożenia w związku z wojną na Ukrainie. Najwyższa niemiecka agencja ds. cyberbezpieczeństwa jest częścią niemieckiego MSWiA. Arne Schönbohm odwołała minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser.

– Ponieważ nie było informacji zwrotnej na temat zarzutów, sam zwróciłem się w poniedziałek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego w celu wyjaśnienia faktów. Do tej pory nie wiem, co sprawdziło ministerstwo i jakie są konkretne zarzuty wobec mnie – mówił gazecie sam Schönbohm, pytany o tę sprawę.

Akcje sabotażowe przeciw infrastrukturze strategicznej w Niemczech

Warto tutaj wspomnieć, że na początku października Niemcy stały się celem kolejnego ataku dywersyjnego na infrastrukturę strategiczną. Wówczas całkowicie sparaliżowany został ruch kolejowy w północnej części RFN po tym, gdy ktoś przerwał dwa kluczowe dla Deutsche Bahn kable światłowodowe.

W ten sposób sparaliżowano system łączności kolejowej GSM-R, co – jak podkreślają niemieckie służby i władze – musiało wymagać odpowiednich umiejętności. Można domniemywać zatem, że za atakiem mogli stać Rosjanie i ich pomocnicy w Niemczech.

Co ważne, wraz z wojną w Ukrainie polityka Berlina wobec Rosji bardzo się zmieniła. I tak po ostatnich atakach wojsk Władimira Putina niemieckie władze informowały, że dostarczają właśnie do Ukrainy pierwszy z czterech systemów obrony przeciwlotniczej IRIS-T SLM. "Rosyjskie ataki na Kijów i inne miasta pokazują, jak ważna jest zdolność obrony przeciwlotniczej dla samoobrony Ukrainy" – napisano wówczas w stanowisku Bundeswehry.

Do Ukrainy z Niemiec dostarczane jest coraz więcej broni

Następnego dnia stało się to faktem. "Ukraina otrzymała pierwszy niemiecki system obrony przeciwlotniczej IRIS-T – podał nieoficjalnie magazyn "Der Spiegel". Odbiór odbył się w pobliżu granicy polsko-ukraińskiej. Gazeta zwracała też uwagę, że pierwsze przekazanie systemu do Ukrainy było pierwotnie planowane na listopad, ale jak widać, ataki Rosjan znacznie przyspieszyły ten proces.

System IRIS-T SLM ma zasięg do 40 km i zdolność zwalczania celów powietrznych lecących na wysokości do 20 km. Używa się go do zwalczania m.in. samolotów, śmigłowców, dronów oraz pocisków manewrujących i przeciwradiolokacyjnych.