Ultimatum dla trenera Barcelony po El Clasico. Lewandowski zagra o posadę Xaviego

Maciej Piasecki
19 października 2022, 11:21 • 1 minuta czytania
Szykuje się spore trzęsienie ziemi w stolicy Katalonii. FC Barcelona coraz poważniej rozważa zmianę na stanowisku szkoleniowca. Xavi Hernandez po kiepskich wynikach w Lidze Mistrzów oraz prestiżowej porażce z Realem Madryt (1:3), miał dostać ultimatum. Robert Lewandowski i jego koledzy z drużyny muszą wygrywać.
Xavi w ostatnich dniach jest pod dużą presją. Po kiepskich wynikach w Lidze Mistrzów Barca przegrała z Realem 1:3. Fot. Jonathan Moscrop/Associated Press/East News

Przegrane El Clasico okazuje się być dużo większym problemem, aniżeli tylko pozostawione w Madrycie trzy punkty. FC Barcelona coraz poważniej rozważa rozstanie ze swoim obecnym szkoleniowcem. Xavi Hernandez jest uwielbiany przez kibiców Dumy Katalonii, którzy z sentymentem wspominają czasy, w których Hiszpan był dowódcą drugiej linii zespołu oraz hiszpańskiej reprezentacji, razem z Andresem Iniestą.

Trener wicelidera LaLiga to jednak ciągle niedoświadczony trener. A błędy, jakie przydarzają się Barcelonie niemal w każdym meczu, są w stolicy Katalonii coraz trudniejsze do zaakceptowania. Porażka z Realem Madryt (1:3) miała przelać czarę goryczy.

Xavi statystycznie gorszy od Koemana

W mediach społecznościowych pojawia się mnóstwo negatywnych wpisów dotyczących pracy obecnego szkoleniowca Barcy. Hiszpan do swojego ukochanego klubu powrócił, żeby przywrócić blask Barcelonie. Okazuje się jednak, że po pierwszych 50 spotkaniach Xavi ma gorszy bilans od swojego poprzednika Ronalda Koemana.

Barcelona potrafi zagrać w imponujący sposób w ofensywie pod wodzą Hiszpana. Problem jednak w tym, że Duma Katalonii ma ogromne problemy w defensywie. Wiąże się to m.in. z kilkoma kontuzjami ważnych zawodników z bloku obronnego.

Dla kibiców liczy się jednak efekt końcowy, a ten dla klubu, którego piłkarzem jest Robert Lewandowski, jest coraz bardziej przytłaczający. Barcelona na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej Ligi Mistrzów ma już tylko iluzoryczne szanse na awans do dalszych gier. A to wiąże się nie tylko z rozczarowaniem sportowym, ale też dziurą w budżecie na poziomie minimum 20 milionów euro straty.

Przed przegranym El Clasico Barcelona była liderem LaLiga. W bezpośrednim starciu Królewscy z Madrytu wskazali jednak zespołowi Xaviego miejsce w szeregu. To również ma być jednym z mocnych argumentów "przeciwko" dalszej pracy Hiszpana w klubie. Nic tak nie boli w Katalonii, jak zwycięstwa Realu Madryt.

Ultimatum dla trenera Barcelony

Hiszpański dziennikarz Joan Fontes, bardzo dobrze zorientowany w sprawach dotyczących Barcelony, umieścił na Twitterze wpis, wprost sugerujący, że Xavi Hernandez miał otrzymać ultimatum od zarządu. Duma Katalonii ma wygrać w najbliższych meczach, a to wyzwanie nie będzie takie proste do realizacji. Chociażby spoglądając na Champions League, w najbliższej kolejce na Spotify Camp Nou przyjedzie mocny Bayern Monachium.

Zdaniem hiszpańskiego dziennikarza szefowie Barcelony rozważają zatrudnienie nowego trenera, mocno rozglądając się na piłkarskim rynku. W stolicy Katalonii rozważane są trzy scenariusze. Dwa pierwsze to kandydatury Marcelo Gallardo, który prowadzi argentyńskie River Plate bądź przekonanie będącego aktualnie bez pracy Tomasa Tuchela.

Co ciekawe, ten drugi był już namawiany przez prezydenta Joana Laportę do pracy w Barcelonie, zanim zatrudniono Xaviego. Wówczas jednak Niemiec prowadził Chelsea Londyn, z którą sięgnął po puchar Ligi Mistrzów w 2021 roku.

Trzeci scenariusz zakłada pozostawienie na stanowisku obecnego trenera. Dlaczego jest to ostanie rozwiązanie? Ultimatum zakłada bowiem regularne wygrywanie meczów. Xavi ma zdobyć sześć punktów w dwóch najbliższych meczach ligowych.

FC Barcelona swoje kolejne spotkanie rozegra 20 października, czyli w najbliższy czwartek. Rywalem Dumy Katalonii będzie Villarreal CF, czyli półfinalista Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu. Obecnie rywal Lecha Poznań w grupie Ligi Konferencji Europy. Początek pojedynku na Spotify Camp Nou o godzinie 21:00.

Za to w weekend, dokładnie w niedzielę (także o 21:00) do Barcelony przyjedzie Athletic Bilbao. Czyli zapowiadają się naprawdę trudne wyzwania dla trenera Dumy Katalonii.