Kaleta o oskarżeniach wobec syna Tuska: Prokuratura nie zgromadziła dowodów na korupcję
- W zeszłym tygodniu Prokuratura Krajowa upubliczniła zeznania, z których wynika, że w aferę taśmową ma być zamieszany syn Donalda Tuska
- Według Marcina W., Michał Tusk miał otrzymać reklamówkę, w której było 600 tys. euro w gotówce
- Syn byłego premiera twierdzi, że nie miał nic wspólnego ze sprawą, a lider PO zaznacza, iż jest to atak Zbigniewa Ziobry na jego rodzinę
600 tys. euro w reklamówce z Biedronki
16 października tygodnik "Newsweek" ujawnił, że rosyjskie służby mogły wpłynąć na zmianę władzy w Polsce podczas tzw. afery taśmowej. Krótko po medialnych doniesieniach i wezwaniu Donalda Tuska do powołania komisji śledczej w tej sprawie, Prokuratura Krajowa opublikowała część zeznań Marcina W., czyli wspólnika Marka Falenty.
Wynika z nich, że Michał Tusk miał otrzymać od wspólnika Falenty reklamówkę, w której miało znajdować się 600 tys. euro w gotówce. Syn byłego premiera twierdzi, że nie miał nic wspólnego ze sprawą, a lider PO zaznacza, że jest to atak Zbigniewa Ziobry na jego rodzinę.
– To są nomen omen klasyczne, rosyjskie metody. Lider opozycji chce ujawnić pewne bardzo złe dla władzy powiązania i ta władza odpowiada "zostaw to, bo zabierzemy się za ciebie i twoją rodzinę" – tak lider PO komentował opublikowane zeznania Marcina W.
Kaleta: Prokuratura nie zgromadziła dowodów wskazujących na korupcję Tuska i jego syna
O sprawę domniemanej łapówki na antenie RMF FM został zapytany wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Polityk zaznacza, że skoro prokuratura nie postawiła zarzutów korupcyjnych, oznacza, iż nie zgromadziła dowodów, które wskazałyby na popełnienie tych czynów. Podkreśla, natomiast, że sprawa nie została zakończona.
Kaleta ocenił, że zeznania Marcina W. okazały się mieczem obusiecznym dla lidera PO. – Donald Tusk wyciągnął sobie jakiś fragment zeznań tego człowieka, zrobił z niego wyrocznię. Wręcz mówił, że to Rosjanie osadzili rząd Zjednoczonej Prawicy. Zbigniew Ziobro powiedział, że do zeznań każdego świadka tego typu należy podchodzić z dystansem. Skoro jest wyrocznią dla Donalda Tuska, to zapoznajmy się z wszystkimi jego słowami – ocenił wiceminister sprawiedliwości z Solidarnej Polski.
– Tusk zawierzył człowiekowi, który twierdzi, że jego syn brał łapówkę. Dał mu wiarę, pełną wiarę – dodał.
Prowadzący rozmowę Robert Mazurek dopytywał polityka o szczegóły, a zwłaszcza o informację, jakie konkretnie osoby zostały przesłuchane w sprawie rzekomej łapówki dla szefa PO. Jednak Sebastian Kaleta nie był w stanie odpowiedzieć na te pytania.
Tłumaczył jedynie, że w zagranicznych instytutach badawczych analizowane są telefony i inne urządzenia nagrywające Marcina W.