Najnowsza płyta Dody skrywa wiele tajemnic. "Dobrze, że to z siebie wyrzuciłam"
- Doda ostatni album studyjny zatytułowany "Dorota" wydała trzy lata temu w towarzystwie orkiestry symfonicznej
- Od tamtej pory miłośnicy wokalistki czekali na nowe przeboje i krążek, na którym się znajdą
- Niedawno poinformowała swoich fanów na Instagramie, że jej najnowsza płyta "Aquria" pokryła się złotem
- W jednym z ostatnich wywiadów zdecydowała się opowiedzieć jakie tajemnice skrywa. Album opowiada o prywatnych dramatach wokalistki
Doda, a właściwie Dorota Aqualiteja Rabczewska wydała swoją czwartą solową płytę. Jak przyznała w rozmowie z Wersow płyta pierwotnie miała nosić nazwę od jej nowego, drugiego imienia. Jednak kiedy media podały informacje do wiadomości ogólnej, cała kampania reklamowa uległa zmianie tak jak nazwa płyty.
Doda opowiedziała o płycie "Aquaria". Jest o dramatach artystki
"Aquria" jest swoistą spowiedzią wokalistki, opowieścią o zmaganiach z przeciwnościami losu, jakie napotkała na swojej drodze Rabczewska. Utwory na najnowszym krążku są historiami o walce z depresją, rozstaniem, o myślach samobójczych, ale także o zamknięciu rozdziału zatytułowanego "przeszłość" i ostatecznym rozrachunku swojego dotychczasowego życia.
Dobrze, że one wybrzmiały, dobrze, że to z siebie wyrzuciłam i zamknęłam.
Celebrytka może być z siebie dumna, ponieważ krążek, jeszcze przed premierą otrzymał status złotej płyty. Piosenki ze szczególnym naciskiem na warstwę liryczną wbijają melomanów w fotel. Teksty piosenek wokalistki są przepełnione bólem i cierpieniem.
Mimo że do niektórych utworów autorka zaprosiła do współpracy inne artystki m.in. Bryskę czy Lanberry, zanim powstał tekst piosenki, Doda zapoznała współtwórczynie z historiami, których dotyczą. W piosenkach pojawiają się emocje, które towarzyszyły jej stosunkowo niedawno, kiedy Rabczewska jak to sama stwierdziła "była na dnie". Mimo wszystko teraz nie chce już ich dłużej dusić w sobie.
"'Bez Ciebie chce żyć wiecznie' opowiada o planowaniu samobójstwa, więc są bardzo mocne piosenki jeżeli chodzi o tekst, natomiast dobrze, że one wybrzmiały, dobrze, że to z siebie wyrzuciłam i zamknęłam" – opowiedziała.
Zobacz także: Doda opowiedziała o traumatycznym przeżyciu. Na jednym z koncertów prawie straciła życie
W najnowszej rozmowie celebrytka opowiedziała o połączeniu bolesnej warstwy tekstowej z "dansowym" bitem. Również wyjaśniła szatę graficzną albumu. Przyznała, że gdyby była mowa o spójności, to można byłoby jej zarzucić całkowity brak konsekwencji.
"Jednak w sztuce wszystko się łączy i nie widzę w tym żadnej prowokacji, kiedy kobieta, artystka ma potrzebę ubierania się tak jak chce, by jednocześnie być osobą wrażliwą. Nie ma we mnie przymusu wiary w swoje cierpienia tylko wtedy, jak ubiorę się od stóp do głów" – wyjaśniła w trakcie rozmowy.
Miłośnicy twórczości Rabczewskiej docenili nowy album artystki. Pierwszy nakład rozszedł się jeszcze w przedsprzedaży, a wydawnictwo ciągle odbiera zamówienia na kolejne tury. Wiele wskazuje na to, że album pobije dotychczasowy rekord.