Tak naprawdę była tylko jedna atomówka? Te siedem teorii o bajkach zniszczy wam dzieciństwo

Maja Mikołajczyk
26 października 2022, 17:17 • 1 minuta czytania
Jako dzieci nie zawsze potrafiliśmy wyłapać wszystkie konteksty z bajek, jakie rozumieli dorośli. Fanowskie teorie to jednak osobna kategoria – niektóre z nich potrafią naprawdę zryć głowę. Oto siedem teorii o bajkach, które zniszczą wam dzieciństwo.
Siedem teorii o bajkach, które zniszczą ci dzieciństwo. Fot. kadr z serialu "Atomówki"

Chojrak – tchórzliwy pies

"Chojrak – tchórzliwy pies" był dość mroczną kreskówką, w którym pojawiały się liczne, psychodeliczne potwory, które nawet teraz potrafią zjeżyć włosy na głowie. Czy to możliwe, że były one jedynie... wytworem wyobraźni tchórzliwego psa?

Rzeczonymi monstrami mają być po prostu ludzie, którzy z perspektywy zwierzaka prezentują się przerażająco. To wyjaśniałoby fakt, dlaczego jego właściciele (Muriel i Eustachy) rozmawiają z nimi normalnie i nie zwracają uwagi na psa, który próbuje ich bronić przed zagrożeniem.

Teoria ta więc opiera się na założeniu, że cały świat przedstawiony w serialu widzimy z perspektywy Chojraka, który gdy czegoś nie zna lub nie rozumie, to uważa to za zagrożenie. Na podobnej zasadzie pies może myśleć, że mieszka na pustkowiu (nazywanym w bajce Nigdzie) – właściciele w zaawansowanym wieku mogą po prostu nie zabierać go na spacery, przez co wydaje mu się, że w okolicy nie ma żadnych domów.

Kubuś Puchatek

Teoria dotycząca "Kubusia Puchatka" zaczęła żyć własnym życiem, ale początkowo była jedynie żartem Kanadyjskiego Towarzystwa Medycznego. Zgodnie z nią wszyscy bohaterowie zamieszkujący Stumilowy Las cierpią na zaburzenia psychiczne. Ma się to prezentować następująco:

SpongeBob Kanciastoporty

Personifikacja zwierząt czy innych przedmiotów nieożywionych nie jest niczym niezwykłym w bajkach. Jednak na temat tego, dlaczego mieszkający pod wodą bohaterowie "SpongeBoba Kanciastoportego" zachowują się jak ludzie, krąży pewna ciekawa teoria.

Bikini Dolne, czyli podwodne miasteczko zamieszkiwane przez SpongeBoba, Patricka i resztę znajduje się niedaleko atolu Bikini, a to właśnie tam pomiędzy 1946 a 1958 rokiem amerykańskie wojsko testowało broń nuklearną. Być może więc bohaterowie kultowej kreskówki to tak naprawdę mutanci powstali w efekcie napromieniowania.

Smerfy

Dwie teorie dotyczącego tego, kim tak naprawdę są "Smerfy", nie są szczególnie optymistyczne. Zgodnie z pierwszą z nich, sympatyczne niebieskie ludziki to tak naprawdę... członkowie Ku Klux Klanu. Ma na to wskazywać to, że wszyscy mają białe czapeczki, a ich przywódca (Papa Smerf) czerwoną, czyli dokładnie tak samo, jak ma to miejsce w rasistowskiej organizacji...

Z kolei druga teoria zakłada, że smerfy żyją w centralnie sterowanej komunistycznej wiosce, w której nikt nie może zmienić przypisanej mu odgórnie roli. Smaczku dodaje jeszcze fakt, że wspomniany Papa Smerf wygląda jak żywcem wyciągnięty z antysemickiej karykatury z lat 30. XX wieku.

Atomówki

Teoria dotycząca "Atomówek" jest naprawdę mroczna. Głosi, że Bójka, Bajka i Brawurka tak naprawdę mogą być... jedną osobą. Skąd taki pomysł? Trudno powiedzieć, ale zgodnie z nią są to jedynie trzy osobowości jednej dziewczynki, która stworzyła trzy alter ego w obronie przed znęcającym się nad nią psychicznie bratem. W bajce jego reprezentacją ma być nie kto inny, jak małpa Mojo Jojo.

Scooby-Doo

Okazuje się, że nawet o "Scooby Doo" istnieje pewna teoria. Nie jest ona szczególnie rozbudowana, ale z pewnością... ciekawa i tłumaczy, dlaczego gang wścibskich dzieciaków wciąż podróżuje Wehikułem Tajemnic.

Oryginalny serial "Gdzie jesteś, Scooby Doo?" zadebiutował w amerykańskiej telewizji w 1969 roku, czyli w tym samym, kiedy wojna w Wietnamie osiągnęła swój szczyt. Zgodnie z fanowską teorią Fred ucieka przed poborem do wojska, a wraz z nim jego narzeczona Daphne. Shaggy z psem i Velma mieli do nich dołączyć jako osoby przeciwne konfliktowi zbrojnemu – ten pierwszy jako hipis, a ta druga jako aktywistka. Celem ich podróży ma być Kanada.

Pokemon

Teoria dotycząca tego, o co tak naprawdę chodzi w niezwykle popularnym w swoim czasie serialu "Pokemon" też nie jest specjalnie optymistyczna. Wszystko bowiem, co widzimy na ekranie ma być bowiem wytworem wyobraźni Asha.

Ma na to wskazywać fakt, że w jednym z odcinków pierwszego sezonu chłopiec zostaje porażony przez piorun wygenerowany przez Pikachu i zapada w śpiączkę. Wszystko, co dzieje się dalej, zgodnie z tą teorią, to sen.

Ta fanowska koncepcja miałaby tłumaczyć, dlaczego Ash tak naprawdę nigdy nie został mistrzem Pokemonów (gdyby to osiągnął, to pewnie by się obudził) oraz dlaczego przez wszystkie sezony serialu w ogóle się nie postarzał.