Bulwersujące zachowanie komendanta SG. Miał oszukać...samoobsługową wagę w sklepie
- Komendant Straży Granicznej w Bielsku-Białej miał położyć na samoobsługowej wadze towar, który zważył jako inny, tańszy
- Ochrona sklepu o zdarzeniu poinformowała policję, która wręczyła wezwanie do stawienia się na przesłuchanie
- Co ciekawe, mężczyzna już nie pracuje w zawodzie, a wniosek o przejście na emeryturę w trybie pilnym uzasadnił "względami prywatnymi"
Komendant Straży Granicznej dopuścił się oszustwa?
Ochrona obiektu poinformowała policję, że w sklepie doszło do oszustwa. – Miało ono polegać na tym, że mężczyzna robiący zakupy na wadze kasy samoobsługowej położył inne przedmioty niż te, które skasował, skasował je jako tańsze – przekazała rzecznik śląskiej policji mł. insp. Aleksandra Nowara, cytowana przez TVN24.
Zobacz też: "Miałem pomarańcze, a na kasie dałem ziemniaki". Gdzie nie ma kasjera, tam złodziej ma pole do popisu
Mężczyzna przyłapany "na gorącym uczynku" został wylegitymowany przez funkcjonariuszy policji. Okazało się, że sprawca całego zamieszania jest komendantem placówki Straży Granicznej w Bielsku-Białej.
"Było mu przykro. Nie było potrzeby zatrzymywania"
Według rzeczniczki śląskiej policji, sprawcy było przykro i przyznał się do winy. – Powiedział, że nie wie, co się wydarzyło i trudno mu to wyjaśnić. Było mu przykro. Nie było potrzeby zatrzymywania. Otrzymał wezwanie na przesłuchanie – poinformowała insp. Nawara.
Funkcjonariusze policji zabezpieczyli nagrania z monitoringu w celu sprawdzenia, czy na terenie sklepu nie dochodziło wcześniej do podobnych sytuacji.
Przeczytaj także: Studentka chciała oszukać kasę samoobsługową. Złapała ją policja, już usłyszała zarzuty
Jak podaje stacja, rzeczniczka śląskiej policji podkreśliła, że materiały dotyczące sprawy zostały przesłane do prokuratury w Bielsku-Białej, gdzie zostaną poddane ocenie prawno-karnej. – Musimy wiedzieć, czy doszło do oszustwa. Taką decyzję podejmie prokurator – powiedziała insp. Nawara.
Warto dodać, że nieuczciwe korzystanie z punktów samoobsługowych w sklepie może zostać potraktowane jako oszustwo, za które grozi do 8 lat pozbawienia wolności z art. 286 k.k.
"W ubiegłym tygodniu złożył wniosek o zwolnienie ze służby"
Niepewność ws. popełnienia przestępstwa nie jest jedyną zagadką w tej sytuacji. Okazuje się, że mundurowy, który miał dopuścić się oszustwa, od wtorku 25 października przebywa na emeryturze, a jego obowiązki przejął mjr Paweł Zoń, który dotychczas zajmował stanowisko zastępcy kierownika instytucji w Sosnowcu.
Może Cię zainteresować: Osiem lat więzienia warte 18 złotych. Klient supermarketu dołożył sobie owoców i po kilku minutach był na komisariacie
– W ubiegłym tygodniu złożył wniosek do komendanta oddziału o zwolnienie ze służby, uzasadniając to względami prywatnymi – powiedział chor. szt. Szymon Mościcki, rzecznik Śląskiego Oddziału Straży Granicznej.