Lewandowski po meczu poszedł do szatni Bayernu. Müller zdradził szczegóły wizyty Polaka
- Bayern Monachium dwukrotnie ograł Barcelonę w Lidze Mistrzów
- Robert Lewandowski odszedł od mistrzów Niemiec po 8 latach występów
- Duma Katalonii zapłaciła za Polaka 50 milionów euro
To był kolejny trudny wieczór dla Roberta Lewandowskiego w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Drużyna, do której latem dołączył Polak, straciła jakiekolwiek szanse na awans do fazy pucharowej. Co gorsza, FC Barcelona przegrała wyraźnie (0:3) z Bayernem Monachium.
W dwumeczu grupowym "Lewy" ani razu nie zdołał pokonać bramkarza mistrzów Niemiec. Można zatem śmiało powiedzieć, że zespół Die Roten triumfował w bezpośrednich starciach ze swoją byłą, wielką gwiazdą. Lewandowski mógł czuć duże rozczarowanie, ale nie zmienia to faktu, że mowa o dużej postaci świata sportu, również poza boiskiem.
Dziennikarz niemieckiego "Bilda" zdradził, że po środowej porażce na Spotify Camp Nou, Lewandowski zajrzał do szatni Bayernu. Tobi Altschaeffl przekazał za pośrednictwem Twittera informacje, które uzyskał od Thomasa Müllera.
"Robert Lewandowski odwiedził dawnych kolegów z drużyny w szatni po porażce 0:3. Thomas Müller przyznał: Zawsze miło znów widzieć Lewego. Ale oczywiście sympatyzujesz, gdy wiesz, jakim ambitnym graczem jest Lewy." – opisał doniesienia Altschaeffl.
Warto przypomnieć, że jeszcze zanim mecz się rozpoczął, Müller zaczepił swojego przyjaciela z boiska, przestrzegając przed przyjazdem Bayernu do Barcelony.
Niemiec z Polakiem przez osiem lat występów Lewandowskiego w Bayernie, rozumieli się niemal bez słów na boisku, ale byli też bliskimi przyjaciółmi poza sportowym życiem. Müller jest żywą legendą klubu z Monachium. W bawarskim zespole w grupach młodzieżowych pojawił się w 2000 roku. Od tego czasu ofensywnie usposobiony piłkarz jest wierny barwom Bayernu. Lewandowski w Monachium występował w latach 2014-22.
Barcelona w Lidze Europy UEFA
Polak może czuć się rozczarowany. Duma Katalonii miała wrócić na ścieżkę zwycięstw i gry o najwyższe cele nie tylko w krajowych rozgrywkach, ale także Champions League. Proces odbudowy potęgi Barcy na międzynarodowym podwórku trzeba będzie jednak odłożyć przynajmniej do kolejnego sezonu. Barcelona zamiast gry w LM, będzie musiała rywalizować w "pucharze pocieszenia", czyli Lidze Europy UEFA.
To drugi taki sezon z rzędu, kiedy drużyna prowadzona przez Xaviego Hernandeza będzie rozgrywać swoje mecze nie we wtorek czy środę (terminy LM), a w czwartek. To duże rozczarowanie również pod względem finansowym. W Katalonii zakładano, że zespół dotrze minimum do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Założony budżet trzeba jednak szybko zweryfikować. Jak duże będą straty Barcelony? W przypadku odpadnięcia na tak wczesnym etapie z Champions League, względem zakładanych zysków, straty mogą sięgać nawet 50 milionów euro.