Rzecznik chińskiego MSZ przekazał ważną wiadomość od Putina. "Gotowość do prowadzenia dialogu"
- 27 października szef MSZ Chin Wang Yi rozmawiał ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem
- Oficjele omówili temat negocjacji, ale również broni masowego rażenia
- Informację przekazał portal China Daily
Rosja gotowa do negocjacji z Ukrainą i USA
– Chiny z zadowoleniem przyjmują gotowość Rosji do prowadzenia dialogu i wznowienia negocjacji z Ukrainą i Stanami Zjednoczonymi – poinformował Wang Wenbin, cytowany przez portal China Daily.
Rzecznik chińskiego MSZ przekazał również, że członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin i minister spraw zagranicznych Wang Yi w czwartek odbył w tej sprawie rozmowę telefoniczną z szefem rosyjskiego MSZ Siergiejem Ławrowem.
Zobacz też: Zdumiewająca sytuacja podczas zjazdu KPCh w Pekinie. Były prezydent siłą wyprowadzony z sali
Przedstawiciele stron omówili także kwestię niedopuszczenia do użycia broni masowego rażenia. Jak podkreślił Wang Wenbin, Chiny twierdzą, że należy "unikać dalszej eskalacji, aby zapobiec katastrofom humanitarnym".
Zełenski: "Jeśli chcą negocjować, muszą zwrócić terytorium"
Kilka dni temu Wołodymyr Zełenski poruszył temat negocjacji podczas wywiadu. Jak podkreślił ukraiński przywódca, jego kraj będzie gotowy do negocjacji z Rosją tylko jeśli odzyska ziemie w granicach uznanych przez społeczność międzynarodową w 1991 roku.
– Oni muszą zwrócić nam nasze terytorium, jeśli chcą negocjować. Muszą wycofać się z naszej ziemi, terytorium naszego państwa. Muszą zostawić nam naszą ziemię w uznanych przez społeczność międzynarodową granicach z 1991 roku. I wtedy powiemy, w jakim charakterze i z kim w ogóle jesteśmy gotowi rozmawiać – oznajmił Zełenski.
Przeczytaj także: USA "bardzo wyraźnie i bezpośrednio" ostrzegają Putina. Chodzi o broń jądrową
Przyznał, że do prowadzenia takich rozmów konieczne jest cofnięcie się do momentu "kiedy nasze państwa jeszcze ze sobą rozmawiały". – A to było przed wojną, przed 2014 rokiem. I to właśnie od tego punktu należy rozpocząć rozwiązywanie problemów dyplomatycznych – podkreślił.
Prezydent Ukrainy wyraził także przekonanie, że nie ma szans na "powrót do relacji, które istniały przed wojną". – Zabrali nam zbyt wielu naszych ludzi, unicestwili zbyt wiele istnień. Społeczeństwo im tego nie wybaczy. Nie powinniście dyktować jednemu społeczeństwu, jak ma traktować społeczność państwa, które jeszcze wczoraj chciało was zmieść z powierzchni ziemi – powiedział.
Może Cię zainteresować: Pojechali pomagać Ukraińcom, nam opowiadają, co zobaczyli. "Świat musi o tym wiedzieć"
– To będzie wybór naszego społeczeństwa, czy z nimi rozmawiać, czy nie rozmawiać w ogóle. A ile dziesiątków lat, a może nawet więcej, upłynie po tej wojnie, zanim oba społeczeństwa znajdą nić porozumienia, tego nikt nie wie – zaznaczył Wołodymyr Zełenski, cytowany przez portal "Ukraińska Prawda".