Mularczyk awansował. W MSZ zajmie się relacjami z naszym kluczowym sąsiadem

Natalia Kamińska
29 października 2022, 21:58 • 1 minuta czytania
Arkadiusz Mularczyk zyskał nowe stanowisko. Po tym jak przygotował raport w sprawie reparacji od Niemiec za II wojnę światową, dostał awans na wiceszefa Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Arkadiusz Mularczyk Fot. Pawel Wodzynski/East News

"Arkadiusz Mularczyk został mianowany nowym sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych" – przekazało MSZ na Twitterze.

Mularczyk awansował na wiceszefa MSZ

"Życzymy Arkadiuszowi Mularczykowi powodzenia w realizacji powierzonych Mu zadań i owocnej pracy na rzecz umacniania pozycji Polski na arenie międzynarodowej" – dodano w tym wpisie.

Wcześniej rzecznik rządu Piotr Müller informował, że w ramach nowej funkcji Arkadiusz Mularczyk będzie zajmował się m.in. kwestiami europejskimi i relacjami z... Niemcami, które w swojej politycznej karierze tylko i wyłącznie atakował.

Mularczyk podziękował już Mateuszowie Morawieckiemu na Twitterze za powierzone mu stanowisko. Już po samych strojach obu polityków widać, że nominacja nie odbyła się w zbyt uroczystych warunkach.

Przypomnijmy tutaj, że w piątek Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie w sprawie noty dyplomatycznej dotyczącej reparacji, która trafiła do Niemiec na początku października.

Wówczas szef tego resortu Zbigniew Rau mówił: "Nota dyplomatyczna, którą właśnie parafowałem, zostanie przekazana MSZ Niemiec. Wyraża ona przekonanie polskiego ministra spraw zagranicznych, że strony powinny podjąć niezwłoczne działania zmierzające do trwałego i ostatecznego, prawnego i materialnego uregulowania kwestii następstw agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945".

Niemal miesiąc po tych wydarzeniach MSZ wyjaśniło, jakie dokładnie żądania wystosował polski rząd. Resort dyplomacji w dziewięciu punktach podał sprawy, których domaga się od Niemiec. Wśród nich nie ma mowy o reparacjach.

W nocie wspomniano jedynie o jakimś "odszkodowaniu" w wysokości ponad 6 bilionów złotych. Takie ujęcie sprawy jeszcze silniej oddala nadzieje na uzyskanie zza Odry choćby dodatkowej złotówki.

Polska chce ogromnych reparacji od Niemiec

Wspomniane biliony to natomiast kwota, o której 1 września mówił już Jarosław Kaczyński. Swoje nadzieje PiS w tej sprawie wiąże z podważeniem decyzji PRL-owskiego rządu z 1953 roku, kiedy to nasz kraj zrzekł się dalszych reparacji.

Jest jednak inny – ważniejszy – traktat o ostatecznym uregulowaniu w odniesieniu do Niemiec. To umowa międzynarodowa nazywana "Traktatem 2+4" z 1990 roku, a więc z czasu, kiedy Polska była już wolnym krajem.

Dodajmy także, że stanowisko Niemiec w sprawie reparacji jest niezmienne. – Z punktu widzenia rządu federalnego kwestia reparacji jest zamknięta – poinformowała niedawno szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock podczas wspólnej konferencji prasowej z polskim szefem MSZ.

Polacy chcieliby dostać reparacje

Co Polacy sądzą o reparacjach? Z badania przeprowadzonego przez rządowe Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że ponad połowa, bo 57 proc., Polaków chciałaby wypłaty takiego odszkodowania. Przeciwko reparacjom opowiedziało się 33 proc. respondentów, 10 proc. nie miało zdania.

Twórcy sondażu badali też, jak Polacy oceniają relacje Polski z Niemcami. Najwięcej ankietowanych (49 proc.) uważa je za przeciętne. 31 proc. stwierdziło, że są złe i tylko 13 proc., że dobre. CBOS zwrócił uwagę, że od 1987 r. tylko raz zdarzyło się, że było więcej ocen negatywnych niż pozytywnych (w lipcu 2007 r.).