Sensacyjna decyzja trenera Barcelony. Koniec Ligi Mistrzów dla Lewandowskiego

Krzysztof Gaweł
30 października 2022, 21:03 • 1 minuta czytania
Zdaniem hiszpańskich dziennikarzy Robert Lewandowski nie poleci do Pilzna na mecz Ligi Mistrzów z miejscową Viktorią, którym FC Barcelona zakończy zmagania w tegorocznych rozgrywkach. To decyzja trenera Xaviego Hernandeza, który nie chce ryzykować zdrowiem Polaka przed kolejnymi meczami w LaLiga. A tam Barca jest już za plecami Realu Madryt i walka o mistrzostwo Hiszpanii znów jest arcyciekawa.
Sensacyjna decyzja trenera Barcelony. Koniec Ligi Mistrzów dla Roberta Lewandowskiego. Fot. Joan Monfort/Associated Press/East News

Jeżeli doniesienia dziennikarzy - o decyzji Xaviego Hernandeza ws. Roberta Lewandowskiego informują Arbert Roge i Toni Juanmarti z "Relevo" - się sprawdzą, nasz snajper nie zagra meczu w piłkarskiej Lidze Mistrzów aż do jesieni 2023 roku. Polak ma zostać w domu i nie znajdzie się w składzie FC Barcelony na wtorkowy mecz z Viktorią Pilzno. A to znaczy, że nie poprawi już strzeleckiego dorobku w elicie.

"Lewy" w pięciu meczach fazy grupowej strzelił pięć bramek. Rozpoczął kapitalnie, od trzech goli z Viktorią Pilzno na Camp Nou (5:1). Potem wrócił na Allianz Arenę w Monachium, gdzie zmarnował dwie setki i gdzie Barca przegrała z Bayernem 0:2.

W Mediolanie uległa Interowi 0:1 i znalazła się pod ścianą. Później na swoim boisku zremisowała 3:3 z ekipą Nerazzurrich, a nasz as dwa razy trafiał do bramki Włochów. Na koniec przyszła klęska 0:3 z Bayernem.

FC Barcelona odpadła tym samym z Ligi Mistrzów i mecz z Viktorią Pilzno w Czechach będzie jej ostatnim w tym roku i w sezonie 2022/2023 w elicie. Na wiosnę Barca będzie rywalizować w fazie pucharowej Ligi Europy, do Champions League wróci we wrześniu 2023 roku, o ile oczywiście wywalczy awans. A ten jest dziś dość pewny, bo Blaugrana w LaLiga spisuje się znakomicie i walczy o mistrzostwo kraju.

W sobotę ekipa Xaviego Hernandeza rzutem na taśmę wywalczyła trzy punkty w Walencji, a triumf zapewnił jej oczywiście Robert Lewandowski, który wykorzystał świetną wrzutkę Raphinhii i uratował skórę swoim kolegom.

Polak strzelił trzynastego gola w rozgrywkach, dał drużynie pełną pulę i w niedzielę okazało się, jak cenne to było zwycięstwo. Liderujący Real Madryt sensacyjnie zremisował 1:1 z Gironą FC na swoim boisku i ma tylko punkt przewagi.

FC Barcelona po klęsce w Champions League musi zmienić priorytety i odzyskanie mistrzostwa kraju będzie teraz najważniejsze dla ekipy Xaviego. I to dlatego trener chce oszczędzić Polaka przed kolejnym ligowym meczem, dając mu we wtorek wolne. "Lewy" jest w obecnym sezonie najbardziej zapracowanym piłkarzem Barcy, zagrał 1389 minut na 1530 możliwych. A już w sobotę Katalończyków czeka starcie z UD Almerią na Camp Nou.

Decyzja trenera Barcelony wydaje się zrozumiała, choć zapewne nie będzie w smak Robertowi Lewandowskiemu. Polak ma w LM pięć bramek i jest wiceliderem klasyfikacji strzelców. Królem niemal na pewno nie zostanie, bo wiosną rywale będą śrubować swoje wyniki, a Polak zagra w Lidze Europy. Ale w tabeli wszech czasów może we wtorek poprawić swoje 91 bramek i zbliżyć się do magicznej setki. Zwłaszcza że Czesi to wymarzony rywal.

Robert Lewandowski konsekwentnie ściga liderujących Cristiano Ronaldo (140 bramek) oraz Lionela Messiego (129 bramek), który jako jedyny zagra wiosną ze swoim Paris Saint-Germain w elicie. CR7 wraz z Manchesterem United oraz RL9 z FC Barceloną będą szukać szczęścia w Lidze Europy. A za plecami "Lewego" będzie trwał pościg, wszak Karim Benzema ma aż 86 bramek i będzie ścigał Polaka. Ostatnią wiosnę z Realem Madryt miał w LM wspaniałą.

Decyzję ws. składu FC Barcelony na mecz Ligi Mistrzów w Pilźnie poznamy w poniedziałek, gdy Xavi Hernandez poda listę powołanych i spotka się z dziennikarzami na konferencji prasowej.