Dziennikarz prześwietla Ministerstwo Sprawiedliwości. Kuriozalna odpowiedź Kowalskiego

Michał Koprowski
04 listopada 2022, 13:50 • 1 minuta czytania
Szymon Jadczak postanowił zweryfikować informacje, które znalazły się na grafice z posłem Solidarnej Polski i wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Warchołem. Działanie dziennikarza nie spodobało się jednak Januszowi Kowalskiemu, który w swoim stylu skomentował wpis.
Janusz Kowalski atakuje Jadczaka za "Powiedzmy 'sprawdzam' panu Warchołowi" Fot. Beata Zawadzka / East News

Fundacje i stowarzyszenia maskujące "działalność szpiegowską, wywiadowczą"

4 listopada na Twitterze Szymona Jadczaka pojawił się wpis o treści "No to powiedzmy 'sprawdzam' panu Warchołowi". W publikacji znalazła się również grafika z wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Warchołem. "Fundacje czy stowarzyszenia mogą być tworzone po to, żeby zamaskować działalność szpiegowską, działalność wywiadowczą" – czytamy.

Dziennikarz postanowił dowiedzieć się, czy Ministerstwo Sprawiedliwości faktycznie zajmuje się takimi podmiotami. Zwrócił się o listę podejrzewanych fundacji i stowarzyszeń.

"W związku z przygotowanym materiałem prasowym proszę o listę fundacji i stowarzyszeń, które ministerstwo Sprawiedliwości i Marcin Warchoł podejrzewają o zamaskowaną działalność szpiegowską i wywiadowczą. Proszę też o listę śledztw wraz z sygnaturami wszczętych w sprawie działalności szpiegowskiej tych podmiotów" – brzmi treść maila.

Kowalski atakuje Jadczaka

Do wpisu dziennikarza odniósł się jednak inny wiceminister i poseł Solidarnej PolskiJanusz Kowalski, który zaatakował Jadczaka za dziennikarską dociekliwość. "A może pan w ramach dziennikarskiego śledztwa ujawnić źródła finansowania z zagranicy np. Oko press?" – zaczął Kowalski.

Przeczytaj także: Kowalski grzmi z mównicy. "Nie wygracie, nigdy was nie dopuścimy do władzy!"

"Dalej. Czy może pan ujawnić pozaredakcyjne dochody znanego dziennikarza GW, który dziko atakuje prawicę, a sam często lokuje się w inicjatywach finansowanych przez niemieckie NGO's" – dopytywał poseł.

Komentarz Kowalskiego nie umknął dziennikarzowi, który w odpowiedzi zwrócił uwagę, że polityk posługuje się metodą "wymyśloną i stosowaną przez Sowietów i Związek Radziecki". "Proszę po prostu odpowiedzieć: dlaczego Pana szef łamie prawo?" – zapytał Szymon Jadczak, załączając tekst o Zbigniewie Ziobrze.

"To i TVN-y odpowiadają za spiralę nienawiści"

Zdaje się, że media stanowią poważny obszar zainteresowania Janusza Kowalskiego. Pod koniec października na antenie Telewizji Republika wiceminister rolnictwa i poseł Solidarnej Polski został zapytany o sytuację przy ulicy Nowogrodzkiej, gdy mężczyzna próbował wtargnąć do siedziby Prawa i Sprawiedliwości, grożąc ochroniarzowi.

Wskazał wówczas na egzemplarz "Gazety Wyborczej" i zaatakował media, które nie przekazują informacji zgodnych z narracją obecnego rządu. – To między innymi i TVN-y odpowiadają w mojej ocenie za tę spiralę nienawiści w Polsce – powiedział.

Polityk zwrócił się również bezpośrednio do redaktorów "GW", stwierdzając, że to przez teksty dziennika "ludzie robią takie rzeczy, jak na ulicy Nowogrodzkiej".