Kaczyńskiego wzięło na wspomnienia. Opowiedział, gdzie pracował jego ojciec

Agata Sucharska
05 listopada 2022, 20:07 • 1 minuta czytania
Jarosław Kaczyński spotkał się z mieszkańcami Ełku. Podczas przemówienia opowiadał o czasach PRL-u. Prezes PiS odwołał się przy tym do wspomnień z młodości. Polityk rzadko publicznie mówi o swoim ojcu, z rodziców częściej wspomina raczej matkę, ale tym razem zdecydował się ujawnić istotny szczegół z jego życia.
Jarosława Kaczyńskiego w Ełku wzięło na wspomnienia. Opowiedział, gdzie pracował jego ojciec. Fot. Piotr Molecki / East News

Kaczyński o pracy swojego ojca

Rajmund Kaczyński jest postacią mało znaną i zagadkową. Według biografów braci Kaczyńskich naczelną rolę w ich życiu odgrywała matka, Jadwiga Kaczyńska. Mówi się także o tym, że ojciec faworyzował Lecha, natomiast Jarosława traktował z dystansem.

Czytaj także: "Z wdzięczności za dar życia Prezydenta i Premiera". Witajcie w Starachowicach, mieście kultu Jadwigi Kaczyńskiej

Niezależnie od tego, czy rzeczywiście tak wyglądały relacje rodzinne polityka, Jarosław Kaczyński rzadko publicznie wspomina ojca. Zdecydowanie częściej wypowiada się w mediach o matce. Podczas swojego wystąpienia w Ełku zdecydował się jednak opowiedzieć właśnie o ojcu. Na początku spotkania prezes PiS opowiadał o najnowszej historii politycznej Polski, konkretnie o tym, jak Polacy musieli poradzić sobie ze skutkami wojny oraz życiem "pod obcym butem". Lider Zjednoczonej Prawicy odniósł się przy tym do własnych doświadczeń z czasów PRL-u, krytykując ustrój komunistyczny.

- Ja państwu opowiem w kilku słowach dzieje przedsiębiorstwa, gdzie z nakazu pracy pracował mój ojciec w latach 50. To było przedsiębiorstwo montażowo-budowlane. Ojciec był specjalistą-inżynierem od ciepła, tym się też tam zajmował - zdradził.

- W końcu przyszedł trzeci (dyrektor zakładu - przyp. red.), który już w ogóle nie miał o niczym pojęcia, był działaczem ZMP (Związek Młodzieży Polskiej, czyli organizacja powstała tuż po II wojnie światowej, wzorowana na radzieckim Komsomole, istniejąca do roku 1957 – przyp. red.), stwierdził, że wszystkim inżynierom daje na taksówkę, bo są niepotrzebni i mogą sobie iść. Po jakimś czasie przedsiębiorstwo było już w takim stanie, że nawet wtedy je rozwiązano, a szef ZMP został powieszony za morderstwo. Jest to przykład jak mordowano polskie możliwości - podsumował prezes PiS.

Czytaj także: "Jarek odpalił w hotelu świecę dymną". Rocznica premiery filmu, którego prezes PiS trochę się wstydzi

Prezes PiS gościł też w Suwałkach

Jarosław Kaczyński kontynuuje objazd po kraju. W sobotę prezes PiS gościł również w Suwałkach, gdzie podkreślał, że zgadza się z poglądami opozycji, iż "władza powinna być ciepła". Jego zdaniem rząd PiS spełnia ten warunek poprzez liczne programy socjalne, w przeciwieństwie do tego, co oferowali ich poprzednicy. - Moglibyśmy mówić, że pieniędzy nie ma i nie będzie, chociaż bardzo byśmy chcieli pomóc, to jednak ich nie wykopiemy nawet w Zakopanem. Tutaj cytuję klasyka - zaznaczył prezes PiS nawiązując do wypowiedzi Donalda Tuska, co wywołało śmiech na sali.

- Myśmy nie kopali, myśmy po prostu ukrócili to, co robił poprzedni rząd - dodał. Zdaniem lidera Zjednoczonej Prawicy, wbrew temu co komunikuje opozycja, obecny rząd nie jest winien problemów z otrzymaniem przez Polskę środków z Brukseli.