Tak PiS próbuje wybrnąć ze słów Kaczyńskiego. Ogłaszają antyalkoholowy program
- Prawo i Sprawiedliwość zapowiada zmiany w prawie, które mają doprowadzić do zmniejszenia problemu alkoholizmu w Polsce
- Krzysztof Sobolewski z PiS zapowiedział, że zmiany zostaną przedstawione w najbliższych tygodniach
- Na temat picia alkoholu mówił ostatnio Jarosław Kaczyński, który w Ełku wygłosił tezę, że alkohol jest przyczyną niskiej dzietności w kraju
W ciągu najbliższych tygodni do Sejmu ma wpłynąć projekt ustawy, która ma doprowadzić do zmniejszenia problemu, jakim jest alkoholizm w Polsce. Prace nad nią zapowiedział sekretarz generalny PiS-u Krzysztof Sobolewski, podczas rozmowy na antenie Polskiego Radia. Wstępne decyzje w sprawie miały już zapaść.
Jak podkreślił Sobolewski, działania te świadczą o tym, że PiS nie bagatelizuje dużego problemu społecznego, jakim jest alkoholizm. Dodał, że rozwiązania, które zostaną przygotowane, będą stanowić skuteczne narzędzie do zmniejszenia tego problemu.
PiS usprawiedliwia skandaliczne słowa Kaczyńskiego
Kroki legislacyjne, które zostały zapowiedziane, korespondują z wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego. Lider Prawa i Sprawiedliwości podczas swojego objazdowego spotkania ze zwolennikami PiS w Ełku wygłosił "diagnozę", skąd się bierze niski poziom dzietności w Polsce. Stwierdził, że winę za ten stan rzeczy ponoszą kobiety, które do 25. roku życia piją alkohol. "Diagnoza" spotkała się z ostrą krytyką różnych środowisk. Wypowiedź okrążyła zresztą świat, a o wypowiedzi Kaczyńskiego pisały nawet media z tak odległych od Polski krajów, jak Indie czy Australia.
"Hindusian Times" pisał, że "lider partii rządzącej w Polsce wywołał gniew w kraju i wybuch żartów", a "Sidney Morning Herald" wskazał, że to tylko jedna z wypowiedzi, bo "Kaczyński atakuje cele tak różne, jak polska opozycja, transpłciowa społeczność czy Niemcy."
Alkoholizm w Polsce ma się coraz gorzej
Ze statystyk dotyczących spożycia napojów alkoholowych w Polsce wynika, że z roku na rok rośnie liczba wypijanego przez Polaków alkoholu. Z kolei akcyza na alkohol, mimo skoku inflacji, rośnie raczej w wolnym tempie.
Ostatnie zmiany, które od stycznia 2022 roku wprowadził polski rząd, doprowadziły do podwyżek cen alkoholu rzędu kilku-kilkunastu groszy w przypadku piwa i wina oraz ok. 1,5 zł w przypadku wódki. Kolejny wzrost akcyzy (5 proc.) zapowiedziano na styczeń 2023. Od nowego roku mają zdrożeć także papierosy i inne wyroby tytoniowe (10 proc.).
Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (dziś Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom) podawała, że problem uzależnienia od alkoholu może dotykać nawet miliona Polaków. Z szacunków ekspertów wynika, że w rodzinach zmagających się z problemem alkoholowym żyje około 4 milionów rodzin, w tym 2 miliony dzieci.
Jak mówił na antenie Polskiego Radia terapeuta uzależnień Mariusz Jędrzejko, WHO przypisuje jeden punkt sprzedaży alkoholu na 1000 mieszkańców. Tymczasem w Polsce punkt sprzedaży przypada na 350 mieszkańców.
– Polski mężczyzna wypija ok. 12 litrów czystego spirytusu rocznie, a kobieta ok. 7 litrów. Destygmatyzowaliśmy znaczącą część alkoholu. Mówi się, że piwo to nie jest alkohol, bo np. reklamuje go trener reprezentacji Polski. Końcowym efektem jest to, że Polska chleje piwo. Spożywamy ogromne ilości tzw. rozcieńczonych alkoholi. Dla mózgu nie ma znaczenia: wódka czy piwo. Mózg wyciąga tylko alkohol – mówił w Polskim Radiu 24 prof. Mariusz Jędrzejko.