Awantura na spotkaniu z posłem PiS. "Ty ukraińska k..., wracaj na Ukrainę"
- Spotkanie z posłem PiS Bartłomiejem Wróblewskim było otwarte – pojawili się tam zarówno sympatycy, jak i przeciwnicy Prawa i Sprawiedliwości
- – Witaliśmy wchodzących gwizdkami i okrzykami, ale nikogo nie obrażaliśmy – podkreśla radny z Puszczykowa Filip Ryglewicz
- Mimo powściągliwości przeciwników PiS, jeden ze zwolenników partii werbalnie zaatakował żonę Ryglewicza
Zwolennik PiS do kobiety: "Ty ukraińsko k..., wracaj na Ukrainę"
8 listopada na otwartym spotkaniu z Wróblewskim pojawiło się ponad 20 sympatyków PiS oraz kilkunastoosobowa grupa przeciwników partii z transparentami o treści "Won z Puszczykowa" czy "Szlaban dla PiS".
– Chcieliśmy w ten sposób pokazać, że nie zgadzamy się na politykę PiS i działania tej partii oraz jej działaczy – mówi Filip Ryglewicz, cytowany przez "Gazetę Wyborczą". Radny z Puszczykowa od ok. 20 lat związany jest z Nataszą, która pochodzi z Mariupola.
Puszczykowo to stosunkowo niewielka miejscowość. Wobec tego na spotkaniu z posłem Wróblewskim pojawili się mieszkańcy o odmiennych preferencjach politycznych, ale jednocześnie sąsiedzi.
Zobacz też: Awantura na spotkaniu z Kaczyńskim. "Zepchnęli mnie ze schodów, wykręcali mi ręce"
– Jeden z sympatyków PiS prowokacyjnie zapytał moją żonę, skąd jest. Odpowiedziała, że z Puszczykowa. Ale dobrze wiedział, że ma ukraińskie pochodzenie, więc nie odpuszczał. Zapytał: ale dokładnie skąd? Gdy odpowiedziała, że z Mariupola to ku zaskoczeniu oznajmił: ty ukraińsko k..., wracaj na Ukrainę – relacjonuje Ryglewicz.
Wówczas doszło do przepychanek. Sympatycy PiS podkreślali, że przeciwnicy partii nie zostali zaproszeni na spotkanie. – To jest lokal publiczny, wielu z nas otrzymało zaproszenie od pana posła – tłumaczyli przeciwnicy.
Sam poseł Wróblewski nie zdecydował się jednak na interwencję. – Nie mam nic przeciwko państwa obecności, ale nie może być zgody na wulgarne słowa i transparenty. Można demonstrować, ale na zewnątrz – powiedział polityk.
Kim jest Bartłomiej Wróblewski?
Przypomnijmy, że Bartłomiej Wróblewski był autorem wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją przepisów dopuszczających przerwanie ciąży z uwagi na prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
Organizatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart apelowała wówczas do Wróblewskiego, aby wycofał ten wniosek, podkreślając, że kobiety są ludźmi, którym Konstytucja przyznaje prawo do wolności od tortur i poszanowanie godności.
Strajk Kobiet dołączył do wezwania grafikę przedstawiającą posła Bartłomieja Wróblewskiego na tle noworodków z ciężkimi wadami, takimi jak bezmózgowie czy zespół Patau.
W obliczu nieudolności programu 500 plus zajmował się również Instytutem Rodziny i Demografii, który miał być "merytorycznym zapleczem dla trwałej, organicznej polityki prorodzinnej i demograficznej".
– Uważamy, że powstanie takiej instytucji, która kompleksowo będzie zajmować się polityką prorodzinną, badaniami nad demografią, to sprawa kluczowa dla naszego kraju – mówił Wróblewski pod koniec 2021 r.