Kaczyński w Wadowicach bronił Jana Pawła II. "Jest atakowany brutalnie i niesprawiedliwie"
- Jarosław Kaczyński kontynuuje objazdówkę po Polsce
- W sobotę zawitał do Wadowic
- Prezes PiS zabrał głos na temat LGBT oraz stanął w obronie Jana Pawła II
Jarosław Kaczyński w Wadowicach dwoił się i troił, żeby przekazać jak najwięcej partyjnej propagandy podczas jednego spotkania. Poza kuriozalnym wątkiem z "12-letnimi lesbijkami" prezes PiS zaatakował tych, którzy walczą z pedofilią w Kościele i chcą dowiedzieć się, co na jej temat wiedział papież Jan Paweł II.
Według Kaczyńskiego to atak na autorytet i na chrześcijańskie wartości.
– Jan Paweł II jest dzisiaj w naszym kraju, w jego ojczyźnie, bardzo ostro i konsekwentnie atakowany. Atakowany brutalnie, skrajnie niesprawiedliwie, za różne grzechy, które jednak nie były jego grzechami. Jest niszczony jako wielki autorytet. Jest niszczony w wielkiej mierze dlatego, że jego postać wpisała się do polskiej historii, jak może żadna inna – stwierdził prezes PiS.
Podkreślił przy tym, że Jan Paweł II stał się częścią historii Polski. – Częścią polskiej tożsamości i o to właśnie chodzi, żeby ten element polskiej tożsamości, fundament tożsamości związanej z chrześcijaństwem, podważyć, by w ten sposób zmienić nasz kraj, zmienić Polskę, by odrzucić wartości, na których opieraliśmy się, dzięki którym po prostu jesteśmy – dodał Jarosław Kaczyński.
Unia i KPO
Podczas przemówienia prezesa PiS nie zabrakło ataku na UE. Jarosław Kaczyński przypomniał o tym, że Komisja Europejska nadal wstrzymuje unijne fundusze dla Polski.
– Walczymy, żeby te środki uzyskać i jestem przekonany, że je uzyskamy. Ale to nie oznacza, że mamy realizować agendę antysuwerennościową i agendę lewacką, którą można określić w skrócie jako antychrześcijańską, a nawet antywojtyjańską - od nazwiska Jana Pawła II – uważa Kaczyński, chociaż UE, co warto dodać, rządzona jest przez chrześcijańskich demokratów, z którymi PiS jest w sporze.
Kaczyńskiego w Krakowie przywitały gwizdy i okrzyki
Podczas wizyty Kaczyńskiego w Wadowicach także było słychać głosy sprzeciwu. Ale z bezpiecznej dla prezesa PiS odległości, ponieważ osoby, które nie popierają jego partii, nie mogą pojawić się na spotkaniu z nim.
Podobnie zresztą było podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Krakowie. Tam też przeciwnicy PiS musieli stać przed budynkiem. Protestujący domagali się "Polski wolnej od kaczyzmu". Wykrzykiwali też "Kaczyński, będziesz siedział" i "Macie krew na rękach". Dodajmy, że w pobliżu miejsca, gdzie przemawiał Kaczyński, znajduje się biuro PiS. I to właśnie tam pojawili się manifestanci z ruchu "Dość milczenia". Kiedy chcieli przejść w okolice miejsca spotkania z prezesem, na drodze stanęli im policjanci.
Jak relacjonowała reporterka Onetu, "demonstranci zostali zatrzymani i byli legitymowani" w policyjnym autobusie. Mundurowi swoje działania tłumaczyli tym, że protestujący zakłócali legalne zgromadzenie.