Jerzy Połomski wcale się tak nie nazywał. Zmianę doradził mu mentor ze studiów

Natalia Kamińska
15 listopada 2022, 22:59 • 1 minuta czytania
14 listopada do mediów trafiła przykra wiadomość. W wieku 89 lat zmarł Jerzy Połomski. Okazuje się jednak, że artysta wcale się tak nie nazywał. Za radą swojego mentora od początku kariery nie używał nazwiska po rodzicach.
Jerzy Połomski odszedł w poniedziałek Fot. ADAM GUZ/REPORTER

Jerzy Połomski zmarł w wieku 89 lat

Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w poniedziałek zmarł Jerzy Połomski. Informację na ten temat przekazała jego menadżerka Violetta Lewandowska. "Z wielkim smutkiem informujemy, że zmarł Jerzy Połomski. Informację o śmierci artysty przekazała jego managerka" – podano. Okolicznościowe wpisy po tej wiadomości dodało wiele instytucji, w tym resort kultury.

Jerzy Połomski przyszedł na świat w 1933 roku w Radomiu. Początkowo w jego planach na życie nie mieściła się ani kariera muzyczna, ani aktorska. Edukował się w kierunku budownictwa i architektury. Sprawy zmieniły obrót, gdy dostał się do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie na Wydział Estradowy. Tam kształcił się wokalnie pod okiem Ludwika Sempolińskiego.

Artysta zawładnął polską sceną w latach 60. i 70. Wylansował takie przeboje jak "Bo z dziewczynami" czy "Cała sala śpiewa z nami". Połomski na swoim koncie ma wiele wyróżnień i nagród, które zdobył m.in. na festiwalu w Opolu i Sopocie. Wokalista przez ponad pół wieku koncertował nie tylko w Polsce, ale również za granicą. W 2019 roku piosenkarz oficjalnie zakończył karierę. Po dwóch latach od wycofania się z działalności scenicznej Połomski trafił do Domu Artysty w Skolimowie. Wówczas pisaliśmy w naTemat o tym, co o stanie piosenkarza mówiła jego wieloletnia menadżerka i przyjaciółka, wspomniana już Violetta Lewandowska.

– Jerzy ma niestety problemy z pamięcią i żyje w swoim świecie. Nie mógłby funkcjonować w swoim domu, stwarzałby tam zagrożenie dla samego siebie, nawet gdyby przychodziła do niego pielęgniarka – mówiła w 2021 roku.

Połomski nie używał na scenie prawdziwego nazwiska

Po jego śmierci media obiegło wiele wspomnień na jego temat. Przypomniano także pewną ciekawostkę z nim związaną. Chodzi o to, że po tym, jak przyszły artysta przeprowadził się do Warszawy, gdyż – jak już wspomnieliśmy – został przyjęty do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, podjął decyzje, które zaważyły na jego dalszej karierze.

Na studiach jego wykładowca, a przy okazji wybitny aktor i reżyser Ludwik Sempoliński doradził mu bowiem zmianę nazwiska na bardziej sceniczne. W rzeczywistości Jerzy Połomski nazywa się...Jerzy Pająk.

Nazwisko Połomski wziął z cyklu "Humoru z zeszytów szkolnych", który był drukowany w "Przekroju". Zacytowano tam błąd ucznia, który napisał, że podczas insurekcji kościuszkowskiej wydano "Uniwersał Połomskiego" (powinno być połaniecki). I tak przyszła gwiazda polskiej estrady zyskała nowe nazwisko.

Co więcej, Sempoliński doradził mu, aby poświęcił się muzyce, a nie aktorstwu. Studia wówczas jeszcze Jerzy Pająk ukończył w 1957 z dyplomem aktora dramatu i estrady.