Pentagon wydał oświadczenie na temat eksplozji w Przewodowie
Administracja USA odniosła się do doniesień podanych przez Associated Press o tym, że dwie rosyjskie rakiety spadły na terytorium Polski. AP podała informację, powołując się na wysokiego rangą przedstawiciela amerykańskiego wywiadu.
Czytaj także: Gdzie leży Przewodów? To w tej przygranicznej miejscowości miały spaść rosyjskie rakiety – Nie mamy w tej chwili informacji, by potwierdzić te doniesienia – przekazał generał Patrick Ryder na zwołanej we wtorek konferencji prasowej. Rzecznik zaznaczył, że podchodzi do doniesień poważnie i przypomniał, że Stany Zjednoczone jasno deklarowały, iż będą bronić każdego centymetra terytorium NATO. Czytaj także: Gdzie leży Przewodów? To w tej przygranicznej miejscowości miały spaść rosyjskie rakiety Przypomnijmy, we wtorkowy wieczór Polskę rozgrzały informacje o wydarzeniach z Lubelszczyzny. Doszło tam do wybuchu, rząd zwołał pilne zebranie związane z bezpieczeństwem kraju. Nieoficjalnie mówi się o uderzeniu "zbłąkanych rakiet".
Reporter śledczy Radia ZET Mariusz Gierszewski, powołując się na swoje źródła w służbach, ustalił, co mogło być przyczyną wybuchu i co widzimy na zdjęciach. Z informacji jego rozmówcy wynika, że mogą to być szczątki rakiety zestrzelonej przez ukraińskie służby, a które spadły na terenie Polski.
Sytuacja jest poważna. Ekspert tłumaczy, co mogło spaść na Przewodów
Rozpatrywane są jednak dwie wersje tego, co mogło stać się w Przewodowie. Pierwsza: ukraińska obrona zestrzeliła rakietę i ta zmieniła tor lotu. I druga: Rosjanie źle wprowadzili dane, przez co rakieta spadła na ciągnik. Zaznaczmy, że to na razie jedynie hipotezy. O tym, z czym możemy mieć do czynienia, napisał na Twitterze Jarosław Wolski, cywilny analityk zajmujący się wojskiem i obronnością.
Jak zaznaczył, "żarty na bok, sytuacja jest poważna". "Faktycznie 'coś' spadło na Przewodów w powiecie hrubieszowskim. 2 osoby nie żyją. Krater wskazuje na jednak rakietę typu crusie, która mogła się 'zabłąkać'. Tak samo szczątki znajdowane na miejscu. Ukraińcy zobaczą F-16 szybciej niż to się wydaje. Bardzo poważny incydent międzynarodowy" – napisał.
W kolejnym tweecie Wolski zaznaczył, że opcje są dwie. Wymienił "zabłąkany rosyjski pocisk cruise" i "pocisk ukraińskiej OPL, któremu nie zadziałał samolikwidator". Jak zaznaczył, obie możliwości są tak samo prawdopodobne, ale "charakter krateru i brak poszatkowania ciągnika i przyczepy odłamkami wskazuje na nr1". Według bardziej prawdopodobnej hipotezy chodziłoby więc o zabłąkany rosyjski pocisk cruise.