Cios dla fanów serialu "Ranczo". Wyburzono słynny dom babki-zielarki
- Zdjęcia na planie "Rancza" zakończyły się w 2016 roku.
- Od tamtej pory miejscowość Jeruzal (która "grała" w serialu Wilkowyje) odwiedza co roku wielu fanów produkcji.
- Na TikToku pojawiło się nagranie, na którym widać, że w Jeruzalu już nie ma słynnego domu babki-zielarki granej przez Grażynę Zielińską.
Dom babki-zielarki z "Rancza" wyburzony
Akcja uwielbianego przez Polaków serialu "Ranczo" osadzona była w fikcyjnej wsi Wilkowyje. Produkcja tak naprawdę kręcona była jednak w miejscowości Jeruzal, do której weekendami w celach turystycznych przyjeżdża sporo fanów serialu.
Na TikToku właśnie pojawiło się nagranie ze wspomnianego Jeruzala. Widać na nim, że domu babki-zielarki, w którą wcielała się Grażyna Zielińska, już na terenie miejscowości nie ma.
Budynek od lat był już podobno w rozsypce. W środku było pełno śmieci i pozostałości po nagrywaniu serialu (można było znaleźć nawet zioła babki Zofii). Ściany były całe odrapane, a okna powybijane. W mediach jakiś czas temu popularni youtuberzy z kanału Urban Explorers pokazali na nagraniu, w jak bardzo opłakanym stanie jest drewniany dom.
Kolejny sezon hitu TVP?
Od zakończenia "Rancza" nieustannie krążą pogłoski o kontynuacji serialu. W ubiegłym roku producent serialu Maciej Strzembosz przekazał w rozmowie z mediami, że jest spora szansa na wznowienie produkcji.
– Negocjacje trwają od jesieni 2017 roku (…), ale ostatnio dostałem odpowiedź podpisaną przez członków zarządu TVP, w tym przez Jacka Kurskiego. No, skoro prezes TVP podpisuje się pod ofertą dla producenta "Rancza", to znaczy, że może podejście telewizji się zmieni i uda się nakręcić nowe odcinki – mówił wówczas producent.
– Pierwotnie w planach było siedem odcinków, ale po śmierci Pawła zrezygnowaliśmy z tego. Mamy pomysł, jak wytłumaczyć nieobecność Kusego w Wilkowyjach w trakcie wydarzeń. Ale dłuższego serialu bez Pawła nie zrobię. To byłoby nieuczciwe wobec widzów – dodał.
Plotki krążą także o filmie w świecie bohaterów serialu. Strzembosz w ubiegłym roku stwierdził, że chciałby, żeby taka produkcja powstała w hołdzie dla wcielającego się w jednego z głównych bohaterów (Kusego) Pawła Królikowskiego.
– Paweł był wielkim orędownikiem kontynuacji "Rancza" – jako jeden z pierwszych dostał – jeszcze w 2017 r. scenariusz "Zemsty wiedźm". Dzwonił do mnie często i pytał, kiedy wchodzimy na plan. Był wtedy jeszcze zdrowy i w pełni sił. Kiedy po raz pierwszy zachorował poważnie (tętniak), trzy miesiące później zaczynaliśmy ostatnią serię, w której, według scenariusza, Lucy była w Stanach – opowiadał producent serialu.
– To na Pawle spoczywał cały ciężar scen. Oprócz tego miał przecież też inne zobowiązania. I dał radę. Niestety, rozmowy o kontynuacji "Rancza" tak długo się przeciągały, że Paweł odszedł… Tym bardziej uważamy, że powinniśmy – w hołdzie dla tych, którzy tworzyli "Ranczo", a nie ma już ich z nami, zrobić ten film – tłumaczył.