Kroi się gigantyczna sensacja w polskiej grupie. Zobaczcie, jak kopciuszek zaskoczył giganta

Krzysztof Gaweł
22 listopada 2022, 12:27 • 1 minuta czytania
W pierwszym meczu polskiej grupy C na mundialu doszło do gigantycznej sensacji. Argentyna prowadziła spokojnie do przerwy z Arabią Saudyjską, która po zmianie stron zszokowała jednego z głównych faworytów do złota. Dwa szybko strzelone gole oznaczają, że Arabowie wygrali z Albicelestes w Lusajl 2:1 (0:1). To jedna z największych niespodzianek w historii MŚ.
Kroi się gigantyczna sensacja w polskiej grupie. Zobaczcie, jak kopciuszek zaskoczył giganta Fot. Han Yan/Xinhua News/East News

Argentyna spokojnie weszła w swój pierwszy mecz na mundialu w Katarze, Lionel Messi zdobył pierwszego gola w turnieju już w 10. minucie i wydawało się, że Albicelestes rozgromią kopciuszka bez większych problemów. Ale w pierwszej połowie sędziowie nie uznali trzech bramek Argentyńczyków, wszystkie padły z pozycji spalonych. A po zmianie stron doszło do ogromnej sensacji, faworyci dali się kompletnie zaskoczyć.

W 48. minucie spotkania Saleh Al Shehri urwał się defrensorom rywali i oddał kąśliwy strzał z pola karnego. Emiliano Martinez wyciągnął się jak długi, ale nie był w stanie sięgnąć piłki i Arabia Saudyjska sensacyjnie wyrównała. Ale to był dopiero początek koszmaru Albicelestes, bo rywale poszli za ciosem i wykorzystali fatalny moment w grze faworytów. Piłkarze Herve Renarda znów zaatakowali i wyszli na prowadzenie w meczu grupy C.

Wszystko wydarzyło się w 53. minucie spotkania, zamieszanie w polu karnym Argentyny wykorzystał Salem Al Dawsari, który znakomicie zachował się przed bramką i mocnym uderzeniem dał prowadzenie swojej drużynie. Gigantyczna sensacja wisi więc w powietrzu, ale faworyt zerwał się do odrabiania strat. Na Lusail Stadium kibice aż łapali się za głowy, bo potęga światowego futbolu nie była w stanie strzelić kolejnego gola Arabom.

Wracając do kontrowersji, przed przerwą sędzia Slavko Vincić oraz ekipa arbitrów VAR nie uznała aż trzech bramek dla faworytów. Dwa razy piłkę kierował do siatki Lautaro Martinez, raz gola strzelił Lionel Messi. Wszystkie trzy sytuacje sędziowie uznali za błędy Argentyńczyków i gole zostały anulowane. Po zmianie stron o zdobywanie bramek piłkarzom z Ameryki Południowej było dużo ciężej, a trener Lionel Scaloni wyglądał na zmartwionego. Nic w tym dziwnego, jego zespół przegrał starcie 1:2.

W drugim wtorkowym meczu grupy C Meksyk stawi czoła w Ad Dausze reprezentacji Polski. Ten pojedynek rozpocznie się o godzinie 17:00 czasu polskiego i będzie miał kapitalne znaczenie dla rywalizacji o awans do 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata.