Szczęsny zdradził tajemnicę obronionego rzutu karnego: no nabrał się i fajnie
- Wojciech Szczęsny w meczu z Arabią Saudyjską obronił rzut karny
- Polski bramkarz zdradził, że był gotowy na takie uderzenie rywala
- Biało-Czerwoni wygrali kluczowe starcie i walczą o awans do 1/8 finału
Wojciech Szczęsny został jednym z bohaterów Polska – Arabia Saudyjska na mundialu. Nasz golkiper przez cały mecz spisywał się fantastycznie, a ukoronowaniem był obroniony przed przerwą rzut karny. W 43. minucie meczu Krystian Bielik zatrzymywał w polu karnym Saleha Al Shehriego, a ten padł jak rażony piorunem i na pewno dodał sporo od siebie po zagraniu Polaka. Sędzia Wilton Pereira Sampaio ruszył do VAR, po czym wrócił na murawę i wskazał na "wapno".
Rzut karny dla Arabii Saudyjskiej. Tylko Wojciech Szczęsny mógł ocalić nam skórę i w kluczowym momencie popisał się interwencją klasy światowej.Polski bramkarz w końcówce pierwszej połowy obronił rzut karny wykonywany przez Salema Al Dawsariego i dzięki niemu Biało-Czerwoni do przerwy prowadzili 1:0, a potem wygrali całe spotkanie 2:0. Gole strzelali Piotr Zieliński i Robert Lewandowski.
– Analizowaliśmy ich rzuty karne, wiedzieliśmy że ten zawodnik czeka na ruch bramkarza. No nabrał się i fajnie – mówił szeroko uśmiechnięty Wojciech Szczęsny reporterowi TVP Sport. Poza strzałem rywala odbił też dobitkę, co mogło być o wiele trudniejsze, niż pierwszy strzał. Jak nasz bramkarz widział to drugie uderzenie?
– Dobitkę zdecydowanie trudniej było obronić, ale gol byłby nieuzany, bo stał przy mnie zawodnik. Ale fajnie, no miło – cieszył się nasz bramkarz. Jego postawa okazała się kluczowa, choć nie zaskoczyła Grzegorza Krychowiaka. – On zarabia duże pieniądze, to powinno być normalne – żartował przed kamerami pomocnik, który dodał, że to był kluczowy moment spotkania.
Tak samo uważa nasz trener. – Wojtek fantastycznie spisał się przy rzucie karnym. To był kluczowy moment meczu, tak samo jak pierwsza bramka. Czuć było moc w tej drużynie, to jest w pełni zasłużone zwycięstwo – chwalił bramkarza selekcjoner Biało-Czerwonych Czesław Michniewicz, który sam był przecież golkiperem w trakcie kariery zawodniczej.
A przecież Wojciech Szczęsny zapoczątkował akcję, po której nasz zespół strzelił bramkę na 1:0. – Narzekaliście na lagę, to dałem jedno dobre podanie. Moje lagi są zawsze precyzyjne – mówił z uśmiechem polski bramkarz. W 39. minucie uruchomił na prawej flance Matty'ego Casha, a ten popisał się kapitalną akcją, po której gola strzelił Piotr Zieliński, a asystę zapisał na swoim koncie Robert Lewandowski.
– Szkoda mi, że skończyło się tylko 2:0, bo można było ten mecz wygrać wyżej. Ale i tak się cieszę, bo fajnie wygrać mecz o coś na mundialu – zakończył Wojciech Szczęsny swój wywiad dla TVP Sport.
Reprezentacja Polski po remisie 0:0 Meksykiem wygrała swój drugi mecz na mundialu z Arabią Saudyjską 2:0 i jest liderem grupy C. Teraz czeka nas kluczowe starcie, zmierzymy się z Argentyną 30 listopada (środa). Celem naszej drużyny jest awans do fazy pucharowej MŚ i występ przynajmniej w 1/8 finału. I nie jest wykluczone, że miejsce w drugiej fazie turnieju da nam nawet remis z Albicelestes. Wiele będzie zależeć jednak od wyników naszych rywali.