Starszy syn Kurzajewskiego i Smaszcz zmienił nazwisko. Jak nazywa się teraz 25-letni Franciszek?

Joanna Stawczyk
30 listopada 2022, 09:43 • 1 minuta czytania
Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Maciej Kurzajewski w 2020 r., po 23 latach małżeństwa, postanowili się rozwieść. Para dziennikarzy doczekała się dwóch synów. Straszy, Franciszek ma już 25 lat i żonę. Jak ustalił jeden z portali, młody mężczyzna postanowił zmienić nazwisko. To pokłosie medialnej przepychanki rodziców?
Starszy syn Macieja Kurzajewskiego i Pauliny Smaszcz zmienił nazwisko Fot. Artur Zawadzki/REPORTER; Instagram.com / @paulina.smaszcz

Starszy syn Macieja Kurzajewskiego i Pauliny Smaszcz zmienił nazwisko

Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski rozpoczęli swoją miłosną przygodę ponad ćwierć wieku temu. Pobrali się bowiem w 1996 roku, a rok później na świat przyszedł ich pierwszy syn Franciszek. Dziewięć lat później urodził się zaś Julian. Jak podaje Plejada, Franciszek Kurzajewski zmienił nazwisko. Z informacji, które przekazał serwis, wynika, że podjął ostateczną decyzję w tej sprawie i aktualnie nazywa się Franciszek Vaccari. To oznacza, że przyjął nazwisko żony, którą poślubił jesienią 2021 roku. Smaszcz nieraz chwaliła się w sieci piękną synową.

Nie jest żadną tajemnicą, że synowie dziennikarzy mają lepszy kontakt z mamą. Tak przynajmniej wynika z tego, co o nich opowiada oraz z postów w mediach społecznościowych.

Smaszcz żali się na zachowanie Kurzajewskiego wobec synów

Ponadto, przez ostatni miesiąc, kiedy specjalistka od PR-u i marketingu kilkukrotnie zabierała głos ws. byłego małżonka, nieraz powołała się na dzieci.

"Już czas stanąć wyłącznie w obronie prawdy i zawalczyć by moi synowie otrzymali to, na co zapracowałam przez wiele lat, bo pracuję ciężko od 16 go roku życia, a mój były mąż, wiążąc się ze mną, nie posiadał nic" – podkreśliła Smaszcz w jednym z ostatnich oświadczeń.

"Dodam, że nie znam pani Katarzyny (red. Cichopek) i dziwie się, że media antagonizują nas, zamiast zwrócić uwagę, że przyczyną wszystkich wydarzeń są kłamstwa i postawa Macieja Kurzajewskiego, mężczyzny bez honoru, ojca bez żadnych wartości, człowieka, który z wyznawcy PO stał się konserwatywnym wyznawcą religii PIS, mimo że jego wartości katolickie są, jak widać, bez żadnego pokrycia" – dodała.

Warto zaznaczyć, że już na początku października, kiedy Cichopek świętowała 40. urodziny w towarzystwie Kurzajewskiego, jego była żona napisała pod postem prezenterki "Pytania na Śniadanie". "Zapytaj też, co (red. Maciej) powiedział swoim synom, dlaczego jest teraz w Izraelu" – zwróciła się do gwiazdy TVP.

Potem w rozmowie z Moniką Jaruzelską w programie "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej" powiedziała wiele gorzkich słów na temat postawy eks męża. "To są bardzo mądrzy chłopcy, którzy zasłużyli na szczerość swojego ojca. (...) Oni nie okłamywali tylko moich synów i mnie, tylko okłamywali też swoje rodziny i widzów. Przecież zaprzeczali, gdy pytali ich dziennikarze. Uważam, że dorosłość polega na odpowiedzialności za swoje słowa" – zaznaczyła.

Wspomniała też o tym, że Franciszek poczuł się dotknięty, czytając post ojca, gdzie relacjonował romantyczny wypad do Jerozolimy z Cichopek. "Mój syn studiował w Izraelu, tam spędził osiem lat, znamy ten Izrael doskonale. Tym bardziej przykro jest słyszeć, że mój były mąż po 23 latach mówi, że: 'Jak cudownie podróżować po Izraelu z osobą, którą się kocha'" – powiedziała.

"To tak, jakby moich synów nie kochał i z nimi podróże nie były przepełnione miłością. Przykre, więc moi synowie dokładnie tak to odebrali" – dodała.

Potem wyznała w podcaście Anny Zejdler, że Kurzajewski stawia na piedestale nową ukochaną, a dzieci czują się ignorowane. "Moi synowie nie mogą przyjść do domu, jak jest pani Katarzyna. Znikają zdjęcia naszych synów ze ścian, gdy przychodzi pani Katarzyna" – przekazała.