Dantejskie sceny w tureckim parlamencie. Jeden z polityków wylądował na OIOM-ie

Natalia Kamińska
06 grudnia 2022, 21:48 • 1 minuta czytania
Turecki parlamentarzysta z opozycyjnej İYİ Parti (Dobrej Partii) został we wtorek przewieziony na intensywną terapię po otrzymaniu ciosu w głowę podczas gorącej debaty budżetowej. Podczas obrad uderzył go zwolennik prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana.
Bójka w tureckim parlamencie Fot. Depo Photos/ABACA/Abaca/East News

Na zdjęciach opublikowanych przez media widać, jak 58-letni poseł partii İYİ Parti (Dobrej Partii) Huseyin Örs został uderzony przez parlamentarzystę AKP (partia Recepa Tayyipa Erdoğana) Zafera Isika. Podczas bójki kilku innych polityków upadło na ziemię.

Bójka w tureckim parlamencie. Jeden z posłów trafił na OIOM

Jego koleżanka z İYİ Parti Aylin Cesur, z wykształcenia lekarka, która udzielała mu pierwszej pomocy na sali obrad, powiedziała wówczas, że stan Örsa jest krytyczny. – Nadal jest leczony na intensywnej terapii – mówiła Cesur nieco późnej agencji DHA. Jak dodała, jest jej bardzo smuto z powodu tego, co się wydarzyło. – Jego ogólny stan nie jest dobry po uderzeniu w głowę – dodała.

Media przypominają w związku z tym incydentem, że parlament Turcji był już świadkiem licznych bójek podczas szczególnie wrażliwych debat. Przykładowo w 2020 roku wybuchła bójka na pięści podczas napiętych dyskusji na temat zaangażowania wojskowego Turcji w Syrii.

W Turcji w 2023 roku planowane są podwójne wybory

Dodajmy, że tegoroczne debaty budżetowe odbywają się przy udziale polityków wszystkich opcji, którzy próbują bronić swoich interesów na sześć miesięcy przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi.

Rzecznik İYİ Parti Kursat Zorlu nazwał incydent "smutnym dniem dla Wielkiego Zgromadzenia Narodowego Turcji i haniebnym dla tych, którzy przeprowadzili ten atak".

Z informacji przekazywanych wieczorem przez partię wynika, że polityk nadal jest na OIOM-ie, ale jego stan już się poprawia. "Trwa jego leczenie na intensywnej terapii. Chcielibyśmy wyrazić naszą dozgonną wdzięczność wszystkim, którzy wsparli nas zarówno telefonicznie, jak i poprzez media" – czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez partię pobitego polityka.

Partia AKP prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdoğana nie wydała oświadczenia po tym incydencie.

Kryzys, inflacja i operacja przeciw Kurdom

Dodajmy, że kryzys inflacyjny w Turcji zaczyna coraz bardziej odbijać się na gospodarce. Jak informował kilka dni temu Bloomberg, wzrost PKB spowalnia do 3,9 proc. rocznie, najwolniej od spadku w 2020 roku. Inflacja w Turcji wynosi oficjalnie ponad 80 proc.

Wszystko to dzieje się jeszcze w cieniu operacji powietrznej "Claw-Sword" w północno-wschodniej Syrii w odwecie za śmiertelny atak w Stambule 13 listopada. Recep Tayyip Erdoğan rozpoczął operację przeciw Kurdom kilka dni później – 20 listopada.

Ankara oskarżyła o ten atak, w którym zginęło sześć osób, a dziesiątki zostało rannych, syryjsko-kurdyjską YPG (Yekîneyên Parastina Gel), która zdecydowanie zaprzeczyła odpowiedzialności za zamach bombowy ze Stambułu.

Turecki prezydent przekonuje jednak, że to "dopiero początek" i że zarządzi ofensywę lądową w północno -wschodniej Syrii "w najbardziej dogodnym dla nas czasie". W międzyczasie Waszyngton wezwał już Ankarę do zachowania powściągliwości w tej kwestii.