Boniek szczerze o zwycięstwie Chorwatów, wbił szpilkę Polakom. "Nasza piłka z nimi wygrywała"
- Chorwacja wyeliminowała w piątek Brazylię po serii rzutów karnych
- Wicemistrzowie świata są pierwszymi półfinalistami mundialu w Katarze
- Zbigniew Boniek skomentował pierwszy ćwierćfinał MŚ 2022 na Twitterze
Zgodnie z tradycją, przy okazji futbolowych wydarzeń w mediach społecznościowych wiele się dzieje. Nie inaczej było w przypadku rywalizacji Chorwacji przeciwko Brazylii. Wydawało się, że choć europejska drużyna jest wciąż aktualnym wicemistrzem świata, to jednak miejsce w najlepszej czwórce mundialu w Katarze zapewni sobie zespół Canarihos.
Neymar i spółka rozczarowali jednak swoich fanów. Reprezentacja, która po 20 latach miała zostać mistrzem świata, zaprezentowała futbol, który chcieli widzieć... piątkowi rywale. Chorwaci ułożyli sobie mającego większy potencjał ofensywny przeciwnika dokładnie tak, jak powinni, ażeby osiągnąć zamierzony cel. A tym była konsekwencja i wygrana, którą Chorwacja osiągnęła, wygrywając konkurs rzutów karnych.
Jedenastki lepiej rozpoczęli Chorwaci, Nikola Vlasić pewnie uderzył w środek, a strzał Rodrygo odbił Dominik Livaković. W drugiej serii trafiali Lovro Majer oraz Casemiro, a w trzeciej Luka Modrić dał swojej drużynie prowadzenie 3:1. Pod presją znalazł się Pedro, ale posłał piłkę pewnie do siatki. Odpowiedział Mislav Orsić, który zmieścił piłkę przy słupku i dał Vatrenim prowadzenie 4:2. Kluczowy strzał zepsuł Marquinhos, który trafił w słupek!
Boniek o nieprzewidywalnym futbolu
Tuż po spotkaniu na Twitterze uaktywnił się Zbigniew Boniek. Były szef Polskiego Związku Piłki Nożnej skierował swoje słowa bezpośrednio do Marka Wawrzynowskiego (per "szef szkolenia"), jednego z dziennikarzy, z który regularnie "Zibi" wchodzi w dyskusje w mediach społecznościowych.
Fakt faktem wiceprezydent UEFA nawiązał jednak do potencjału, jaki posiadają reprezentacje, które zagrały przeciwko sobie w piątek na Education City Stadium w Ar Rajjan.
"Jak to szef szkolenia wytłumaczy? 250 mln ludzi, futbol to religia i przegrywają z Chorwacją. Już raz x lat temu nasza polska piłka/reprezentacja z nimi wygrała o 3/4 miejsce. Futbol jest nieprzewidywalny" – napisał na Twitterze "Zibi".
Wawrzynowski wywołany do tablicy, błyskawicznie odniósł się do kwestii poruszonej przez Bońka. Wskazując, że może za... dwie dekady Biało-Czerwoni osiągną sukces.
"Jak masz grupę świetnych piłkarzy, to przy odrobinie szczęścia jesteś w stanie dojść wysoko, ograć faworytów. I oni mają. Gdybyście wykonali pracę, która do was należała, może i Polacy mieliby kiedyś takie powody do dumy jak Chorwaci. Kto wie, może za 20 lat." – napisał dziennikarz "Przeglądu Sportowego" oraz Onetu.
Wydaje się jednak, że jako Polacy możemy pozazdrościć regularności sukcesów chorwackiej piłce. Państwo leżące na pograniczu środkowej i południowej Europy ma około czterech milionów mieszkańców. W 1998 roku Chorwaci na MŚ byli na trzecim miejscu, następnie trzykrotnie nie wyszli z grupy (2002, 2006, 2014), na ostatnim mundialu zdobyli srebro.
Teraz po kapitalnej walce wywalczyli miejsce w najlepszej czwórce MŚ w Katarze.