Nowy ślad ws. Iwony Wieczorek. Policja ma ważny apel dotyczący "mężczyzny z ręcznikiem"

Tomasz Ławnicki
10 grudnia 2022, 10:40 • 1 minuta czytania
W sprawie dotyczącej zaginięcia Iwony Wieczorek, pojawiły się nowe ustalenia – ogłasza Polska Policja. Na profilu Komendy Głównej zamieszczono film, na którym widać "mężczyznę z ręcznikiem". Postać ta w śledztwie pojawiała się już wcześniej. Teraz jeden z fragmentów filmu jest bardzo wyraźny, a nawet słychać na nim głos poszukiwanego.
Nowe ustalenia ws. Iwony Wieczorek. Policja zamieszcza film i prosi o pomoc Fot. Facebook.com / Iwona Wieczorek, Polska Policja

Policja szuka mężczyzny, który szedł za Iwoną Wieczorek

Wygląda na to, że pętla coraz bardziej zacieśnia się, a policja jest już bardzo blisko ustaleń dotyczących tajemniczego zaginięcia Iwony Wieczorek w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Na profilu Komendy Głównej właśnie ukazał się apel:

Uwaga! Ważne! W sprawie dotyczącej zaginięcia Iwony Wieczorek, pojawiły się nowe ustalenia. Osoby posiadające wiedzę na temat mężczyzny z załączonego nagrania proszone są o kontakt pod nr tel. 600 997 213 lub adresem e-mail wieczorek@policja.gov.pl. Gwarantujemy anonimowość!

Na zamieszczonym nagraniu powraca tajemniczy "mężczyzna z ręcznikiem". Człowiek ten szedł za Iwoną Wieczorek w noc jej zaginięcia, śledząc ją niemal przez całą trasę, którą zarejestrowały kamery monitoringu. Nagranie jest przełomowe – udało się bowiem ustalić, jak mężczyzna dokładnie wygląda.

Na jednym z fragmentów filmu widać go z bliska w trakcie zapewne jakiejś plażowej gry hazardowej, słychać nawet jego głos.

Od zaginięcia Iwony Wieczorek minęło już ponad 12 lat. Blisko dwa lata temu rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka deklarował: "Na przełomie 2021/2022 będziemy znać już rozwiązanie tej sprawy". Na razie rozwiązania nie znamy, ale nowych informacji z trwającego śledztwa przybywa raz za razem.

Nowe ustalenia ws. Iwony Wieczorek

W połowie października głos zabrał Paweł P., kolega 19-latki, który bawił się razem z nią w sopockim klubie tuż przed jej zaginięciem. 34-latek wyjawił, że policja przeszukała jego dom. W czasie policyjnych czynności nie pozwolono mu wejść do budynku, w środku była jego partnerka.

Nie wiem, czy niedługo po mnie nie przyjadą i mnie nie aresztują. Mogą szukać kozła ofiarnego. Niewinni też siedzą – wyznawał Paweł P., zapewniając o swojej niewinności i skarżąc się na policyjne działania.

Nowe fakty w sprawie tego przeszukania przekazała w portalu i.pl Gabriela Jatkowska, dziennikarka specjalizująca się w tematyce kryminalnej. W naTemat rozmawialiśmy z nią m.in. o głośnym zabójstwie jednego z liderów trójmiejskiego świata przestępczego, Zachara. Według jej informacji policjanci pytali między innymi o Artura W., gangstera z Oruni. Interesowało ich np. to, czy przestępca ten był agresywny wobec kobiet.

Artur W. był jednym z uczestników bójki, która zakończyła się śmiercią Zachara. Jak się okazuje, przestępca przed laty spotykał się z Joanną, obecną partnerką Pawła P. Obaj mężczyźni byli ze sobą skonfliktowani.

Co ciekawe, w przestępczym światku Trójmiasta mówiło się, że Artur W. od lat mógł liczyć na szczególnie łaskawe traktowanie ze strony policji. Prowadził na terenie Gdańska "kasyna", w lokalach tych miało dochodzić do sprzedaży narkotyków. Nawet jeśli ktoś składał na niego donos i Artur W. był zatrzymywany, to szybko wracał na wolność – opisywała Gabriela Jatkowska.

Artur W. zmarł w tajemniczych okolicznościach w 2018 r., oficjalnie z powodu przedawkowania narkotyków. Zastanawiającym jest jednak fakt, że gdy odkryto jego ciało, jego mieszkanie było wywrócone do góry nogami. Pozostaje więc otwarte pytanie, czy komuś nie zależało na uciszeniu gangstera, który wręcz afiszował się swoją współpracą z policją.

Zaginięcie Iwony Wieczorek i sprawa czarnego bmw

W 2019 r. akta sprawy Iwony Wieczorek trafiły do Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie, czyli prokuratorskiego Archiwum X. Sprawa Artura W. to nie jedyne, co w ostatnim czasie interesowało śledczych. Jak pisze Gabriela Jatkowska, wyjaśniana jest także kwestia czarnego bmw.

O tym samochodzie pisał nieżyjący już Janusz Szostak, który przez lata zajmował się sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek. Szostak dotarł do informatora, który twierdził, że w okolicach molo w Gdańsku-Brzeźnie w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku widział czarne bmw i dwóch mężczyzn. W tym rejonie po raz ostatni widziana była Wieczorek wracająca nad ranem z imprezy w Sopocie.

Informator ten twierdził, że jednym z mężczyzn przy bmw był inny znany trójmiejski gangster, Daniel S. pseudonim "Szrama". Tymczasem "Szrama" w trakcie wizyt Janusza Szostaka w Trójmieście robił za jego ochroniarza. Świadkowie zaś (a nawet i wrogowie "Szramy") twierdzą, że to mało prawdopodobne, aby Daniel S. był widziany wówczas w Brzeźnie, bo w tamtym czasie ukrywał się przed policją.

Według informacji Jatkowskiej kierowcą czarnego bmw mógł być Artur W., ale inny niż ten, który brał udział w bójce zakończonej śmiercią Zachara. Chodzi o przestępcę o pseudonimie "Wolv", który obecnie odsiaduje wyrok za śmiertelne potrącenie kobiety, będąc pod wpływem kokainy. Wątków do zbadania pozostaje więc jeszcze wiele.

Samobójstwo księdza i sprawa Iwony Wieczorek

W listopadzie gruchnęła inna sensacyjna wiadomość. Zaginięcie Iwony Wieczorek mogło mieć związek ze słynną aferą pedofilską w Sopocie, a wiedzę w tej sprawie mógł mieć ksiądz z parafii pod Gdańskiem. Duchowny ten kilka miesięcy temu popełnił samobójstwo.

Jak podawał portal i.pl, kapłan pomagał ofiarom afery pedofilskiej. Dwie z tych dziewczyn miały być świadkami kłótni z biznesmenem związanym z "Zatoką Sztuki", gdzie miało dochodzić do przestępstw.