Irański piłkarz skazany na śmierć. Uczestniczył w antyrządowych protestach w kraju

Krzysztof Gaweł
13 grudnia 2022, 17:53 • 1 minuta czytania
Irański piłkarz Amir Nasr-Azadani uczestniczył w antyrządowych protestach w swoim kraju i trafił do aresztu. Jak donosi Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych (FIFPRO), zawodnik został oskarżony o udział w morderstwie oficera irańskiej armii i skazany na śmierć. Władze Islamskiej Republiki Iranu straciły już kilkanaście osób za udział w demonstracjach.
Irański piłkarz Amir Nasr-Azadani skazany na śmierć. Uczestniczył w antyrządowych protestach w kraju Fot. AFP/East News

Amir Nasr-Azadani to 26-letni piłkarz Iranjavan FC, który pochodzi z Isfahanu. Zawodnik został aresztowany w listopadzie, gdy antyrządowe protesty rozlały się po całym kraju, a ludzie wyszli na ulice, by wyrazić swój sprzeciw wobec brutalnej władzy ajatollahów. Portal IranWire.com podaje, że zawodnikowi zarzucono czynny udział zabójstwie trzech oficerów sił rządowych, w tym pułkownika irańskiej armii Esmaeila Cheraghiego.

Zdaniem niezależnego portalu IranWire.com, który dokumentuje sytuację aresztowanych w kraju i szeroko opisuje sytuację w Iranie, piłkarz jest ofiarą reżimu i wcale nie brał udziału w rozruchach, w których śmierć poniósł oficer. Widziano go protestującego na ulicach Isfahanu, ale nie ma żadnych dowodów na to, by znalazł się w miejscu, gdzie demonstranci dopuścili się linczu na znienawidzonym pułkowniku. Amir Nasr-Azadani trafił jednak do aresztu.

"FIFPRO jest zszokowana i zniesmaczona doniesieniami o tym, że piłkarzowi Amirowi Nasr-Azadaniemu w Iranie grozi egzekucja za udział w protestach na rzecz praw kobiet i podstawowych wolności. Solidaryzujemy się z Amirem i wzywamy do natychmiastowego anulowania jego kary" – wzywa Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych, która szeroko opisała przypadek perskiego gracza.

Ujęli się za nim również legendarni piłkarze z Iranu, Mehdi Mahdavikia oraz Ali Karimi, którzy wzywają władze do zmiany wyroku i uwolenienia zawodnika. Obaj wcześniej skrytykowali reżim za brutalne tłumienie protestów i poparli demonstrantów w swojej ojczyźnie. Tak samo jak piłkarze drużyny narodowej, których gest podczas mundialu w Katarze widział cały świat. Przed meczem z Anglią (2:6) zawodnicy demonstracyjnie nie zaśpiewali hymnu.

"Irańscy piłkarze do domu będą wracać zapewne pełni obaw o swój los. Na mundialu w Katarze cała drużyna odmówiła zaśpiewania hymnu. To był ich jasny sprzeciw przeciwko łamaniu praw kobiet w Iranie. Miało to związek z tłumieniem protestów po śmierci Mashy Amini. Teraz w ich kraju grozić im może nawet kara śmierci" – informowaliśmy w naTemat na początku mundialu. Część piłkarzy do kraju nie wróciła, inni są pełni obaw o swoje życie.

A w Persji nadal wrze, władze wykonały już dwie publiczne egzekucje, a nieoficjalne dane mówią o 458 ofiarach zamieszek, w tym 63 dzieciach oraz 29 kobietach. Około 18 tysięcy ludzi tkwi w więzieniach, a reżim zamierza się z nimi brutalnie rozprawić. Władze skazały już zaocznie na śmierć wszystkich demonstrantów, strzelają do ludzi z ostrej broni. Śmierć poniosło już trzech irańskich sportowców: siatkarz Ali Mozaffari, piłkarz Mohammad Ghaemifar oraz kulturysta Ehsan Ghasemifar.

Punktem zapalnym dla protestów i rewolucji okazała się we wrześniu śmierć 22-letniej Mashy Amini w Teheranie. Iran wrze od 16 września, gdy wyciekło nagranie po śmierci dziewczyny. Młoda Kurdyjka została najprawdopodobniej śmiertelnie pobita przez policję obyczajową. Powodem zatrzymania był niedbale założony hidżab. Dwie godziny później trafiła nieprzytomna do szpitala, gdzie zmarła.

Od tego czasu ludzie w wielu miastach protestują, wyszli na ulice i chcą zmiany władz. A reżim krwawo tłumi rozruchy i zamyka ludzi w więzieniach. Kobiety na całym świecie obcinają włosy na znak wsparcia dla Iranek. Amir Nasr-Azadani ma być kolejną osobą, która zostanie publicznie stracona za swoje poglądy. Piłkarza chcą powiesić, terminu jeszcze nie ustalono. Rodzina jest niepewna jego losu, zastraszona i oszukiwana przez władze.