Spekulacje po wybuchu w KGP ucięte? Kamiński powiedział, co stanie się z Szymczykiem

Agnieszka Miastowska
19 grudnia 2022, 14:45 • 1 minuta czytania
Temat wybuchu granatnika w KGP nadal jest gorącą kwestią. Trwają spekulacje na temat tego, jakie konsekwencje czekają Jarosława Szymczyka i czy poda się on do dymisji. Sam zainteresowany twierdzi, że nie, ale pojawiły się głosy, według których w najbliższych dniach pożegna się on ze stanowiskiem. W obronie generała stanął jednak kierujący MSWiA wiceprezes PiS Mariusz Kamiński.
Szymczykowi grozi dymisja po wybuchu granatnika? Mariusz Kamiński zaprzecza Piotr Molecki/East News

Jarosław Szymczyk poda się do dymisji? Mariusz Kamiński broni szefa KGP

Jarosław Szymczyk, który stał się bohaterem historii znanej już w światowych mediach, uważa, że sam jest ofiarą sytuacji, którą przeżył. Twierdzi, że strona ukraińska zapewniła go, iż granatnik nie zawiera materiałów wybuchowych i jest "złomem".

On sam w swoim gabinecie chciał granatnik po prostu przestawić i doszło do samozapłonu. Wersji komendanta głównego policji nie potwierdzają eksperci, według których broń musiała zostać odbezpieczona. Pojawiły się głosy, że Jarosław Szymczyk powinien podać się do dymisji.

Zgadzają się z tym także ankietowani w sondażach Polacy. W sondażu dla WP Polacy niemal jednogłośnie stwierdzili, że szef KGP powinien zostać zdymisjonowany. 80,1 proc. ankietowanych uważa, że Szymczyk powinien stracić zajmowane stanowisko. W tym na zadane pytanie aż 53,3 proc. odpowiedziało "zdecydowanie tak".

Nie zgadza się natomiast minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości dodał, że w związku ze sprawą ukraińskiego prezentu dla Jarosława Szymczyka i eksplozji w Komendzie Głównej Policji spotka się z szefem ukraińskiego MSW. Przede wszystkim oznajmił on jednak, że wyklucza dymisję Jarosława Szymczyka.

Dymisja niewykluczona? Trwają spekulacje, kto zastąpi Komendanta

Minister Mariusz Kamiński nie bez powodu, mówiąc o dymisji Komendanta, wyraził swoje stanowisko jasno. Chciał uciąć spekulacje, których jest coraz więcej. Policjanci pytają, jak na stanowisku może pozostać osoba, która przez swoje zachowanie straciła autorytet w oczach swoich podwładnych.

Onet twierdzi, że jego informatorzy mają zupełnie inne zdanie niż minister Kamiński. Twierdzą, że jeszcze w tym tygodniu komendant główny policji ma podać się do dymisji. I to nie z decyzji własnej, a ze względów "politycznych".

- Doszło do popełnienia przestępstwa. Tego, co zrobił, nie da się w żaden sposób obronić. Szkoda, bo jedną bezrozumną czynnością przekreślił cały swój dorobek zawodowy - mówi informator cytowany przez Onet. Inny z rozmówców podkreślał, że ucierpiał nie tylko wizerunek samego komendanta, lecz również całej policji, która została skompromitowana i tylko dymisja naprawi te szkody.

RMF FM podało natomiast, kto mógłby być następcą Szymczyka. Ma być to nadinsp. Piotr Mąka, komendant wojewódzki z Poznania, anonimowi informatorzy Onetu zgodzili się, że taka kandydatura została zaproponowana, ale uważają, że większe szanse na przejęcie stanowiska Jarosława Szymczyka ma nadinsp. Paweł Dzierżak, obecny komendant stołeczny policji.

Wkrótce więcej informacji.