Abp Jędraszewski nie odpuszcza nawet w Wigilię. Z ambony krytykował Dudę
- Andrzej Duda zawetował "lex Czarnek". Swoją decyzję argumentował koniecznością wyciszania sporów politycznych, zwłaszcza w okresie niepokojów na wschodzie Europy
- To nie spodobało się abp. Markowi Jędraszewskiemu. Hierarcha Kościoła katolickiego z ambony krytykował prezydenta za weto
- – Nie wolno kierować się obawą przed niezadowoleniem, (...) nie wolno w imię spokoju ustępować – powiedział podczas świątecznej homilii
Abp Marek Jędraszewski uderzył w Andrzeja Dudę
W ostatnich dniach abp Marek Jędraszewski wrócił na medialny afisz. W okresie świątecznym stanowczo skrytykował niedzielenie się opłatkiem podczas spotkań wigilijnych. – Bóg tak chciał, abyśmy brali do ręki chleb i się nim łamali! – apelował, dodając, że odejście od tej tradycji "oddziela nas od Boga".
Teraz poszedł o krok dalej. Hierarcha Kościoła katolickiego postanowił wypowiedzieć się na tematy polityczne nawet w Wigilię. Podczas pasterki celebrowanej w Krakowie na Wawelu w homilii duchowny skrytykował Andrzeja Dudę za weto dla ustawy "lex Czarnek".
– Nie wolno kierować się obawą przed niezadowoleniem czy też nawet protestami ze strony osób, które tej racjonalnej antropologii nie uznają – grzmiał z ambony na Wawelu. Duchowny ostrzegał przed "deprawowaniem czystych i niewinnych serc dzieci".
Nie wolno w imię spokoju ustępować i w konsekwencji uniemożliwiać rodzicom dostępu do pełnej wiedzy o tym, co niektóre tzw. pozarządowe organizacje pragną głosić małym dzieciom w szkołach i przedszkolach, de facto deprawując ich czyste i niewinne serca.
Abp Jędraszewski mówił o konieczności umacniania dzieci i młodzieży w polskiej tożsamości kulturowej.
– Zamiast umacniać polskie dzieci, (...) pragnie się je wprowadzać w świat aksjologicznej próżni i nihilizmu – podsumował. W ten sposób mówił o "niepokoju, jaki budzą usiłowania ludzi sprawujących władzę w niektórych miastach, aby doprowadzić do usunięcia ze szkół nauczania religii".
Andrzej Duda nie ustąpi ws. "lex Czarnek". Zadziałała Agata Duda?
Nikt nie wierzył, że te przepisy uda się zablokować. Jeszcze na początku marca Andrzej Duda postawił opinię publiczną na równe nogi wetując ustawę Przemysława Czarnka. Jak się okazuje, duży wpływ na tę decyzję mogła mieć Agata Duda, która zaprosiła do Pałacu Prezydenckiego posłanki opozycji, by przedyskutować obawy dotyczące projektu.
– Nie będę ukrywał, że apelowali do mnie przedstawiciele opozycji, różnych środowisk o weto do ustawy o systemie oświaty, do tej zmiany ustawy. Apeluję do państwa o jedność, brak politycznych sporów – powiedział w marcu Duda.
Narracja płynąca z Pałacu Namiestnikowskiego nie zmieniła się po upływie kilku miesięcy. – Nie podpiszę tej ustawy, odmawiam. Rozumiem, że jakaś część osób będzie zawiedziona, ale inna, duża część się uspokoi. A potrzebujemy dzisiaj spokoju – oświadczył prezydent.
– To wielka przegrana ministra Czarnka. Podtrzymuję opinię, że PiS oszukało prezydenta w tej sprawie, przekonywali go, że projekt jest lepszy od poprzedniego – skomentowała na gorąco dla naTemat Katarzyna Lubnauer.
Wszystko wskazuje na to, że w przypadku projektów dotyczących edukacji wpływ Agaty Dudy na prezydenta nie słabnie.
Nie tylko abp Jędraszewski. Czarnek zawiedziony wetem Dudy
Przemysław Czarnek skomentował weto Andrzeja Dudy dość wymownie. – Kompletnie nie rozumiem, o co chodzi – mówił w pierwszych komentarzach. – Sytuacja, w której pan prezydent uzasadnia swoje weto 133 listami i nie zwraca uwagi na 10,4 mln osób, które na niego głosowały, jest absolutnie absurdalna – ocenił minister.
Co dalej z "lex Czarnek"? Jak się okazuje, choć Przemysław Czarnek odgraża się ponownym złożeniem ustawy, Prawo i Sprawiedliwość nie planuje podjęcia trzeciej próby jej wdrożenia.
– Nie słyszałem, żeby się toczyły prace nad kolejną ustawą w tym zakresie. Weto prezydenta Andrzeja Dudy kończy pracę nad tą ustawą – podsumował rzecznik obozu rządzącego Rafał Bochenek.